W piątek 26 maja na sejmowej galerii pojawił się Donald Tusk. Obecność lidera Platformy Obywatelskiej wywołała żywiołową reakcję części posłów. Parlamentarzyści skandowali imię i nazwisko byłego premiera. W pewnym momencie Borys Budka z PO wyraził chęć zgłoszenia wniosku formalnego.
Donald Tusk w Sejmie. Poruszenie na sali obrad
– Warto powitać byłego przewodniczącego Rady Europejskiej, premiera Donalda Tuska – powiedział polityk Platformy Obywatelskiej i zgłosił wniosek o przerwę w posiedzeniu. Borys Budka przypomniał również o inicjatywie, którą kilka tygodni temu zapowiedział Donald Tusk, a konkretnie o marszu, który ma przejść ulicami Warszawy 4 czerwca. – Zwyciężymy, zwyciężymy – krzyczeli posłowie opozycji.
Były premier, a obecnie lider Platformy Obywatelskiej, nie wybrał przypadkowej daty na pojawienie się w Sejmie. To właśnie dzisiaj w niższej izbie polskiego parlamentu posłowie mają zająć się sprawozdaniem Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o uchwale Senatu w sprawie ustawy o państwowej komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.
„Lex Tusk” – założenia
W skład komisji ma wchodzić dziewięciu członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Opozycja podnosi argument, że w komisji mogłoby zabraknąć miejsca dla jakiegokolwiek jej przedstawiciela. Wszystko za sprawą wymogu, aby mogli w niej zasiąść jedynie posłowie posiadający dostęp do informacji niejawnych o klauzuli tajności „ściśle tajne”.
Komisja ma mieć szereg uprawnień takich jak uchylenie decyzji administracyjnych wydanych w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
Czytaj też:
Wniosek o dymisję Błaszczaka. „Pośmiewisko społeczno-państwowe”Czytaj też:
Nagły zwrot ws. zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Dziś nie dojdzie do głosowania