W poniedziałek 29 maja Mueller usłyszał pytanie o to, czy rząd nie obawia się negatywnych reakcji ze strony Unii Europejskiej na projekt ustawy okrzyknięty przez media mianem „lex Tusk”. Ze względu na uwagi prawników dziennikarze spodziewają się, że kontrowersyjna komisja zaszkodzi Polsce w walce o środki z KPO. Przytoczono też rozmowę Michała Kobosko z Verą Jourovą. Wiceprzewodnicząca KE miała negatywnie zareagować na doniesienia ws. polskiej ustawy.
Piotr Mueller: Dziwi mnie to oburzenie
– Dziwi mnie to oburzenie niektórych osób dotyczące uprawnień komisji, bo przecież pamiętajmy, że na koniec jest kontrola sądowa decyzji, które podejmuje ta komisja, w związku nie jest prawdą, że tutaj nie ma możliwości sądowej kontroli rozstrzygnięć tej komisji – przekonywał Piotr Mueller.
– Jeżeli komisja podejmie decyzję dot. tzw. środków zaradczych lub podejmie decyzje dot. właśnie odebrania uprawnień itd., to jest zaskarżenie do sądu, w związku z tym do czasu rozstrzygnięcia sądowego ta osoba będzie dalej pełniła swoją funkcję, więc ja naprawdę nie rozumiem tutaj obaw ze strony tych osób, które zgłaszają te uwagi – dodawał.
Mueller o rosyjskim lobby w UE
Naciskany w tym temacie, poddał w wątpliwość szczerość intencji unijnych polityków. Nie omieszkał wspomnieć przy tym niedawną aferę korupcyjną na łonie Parlamentu Europejskiego. – Jestem przekonany, że wszelkie możliwe lobby, które działa w tej chwili w instytucjach unijnych, będzie chciało za wszelką cenę podjąć różnego rodzaju działania, aby tę ustawę opacznie wytłumaczyć opinii publicznej w Europie. Ale cel tej ustawy jest jasny: trzeba wyjaśnić wszelkie kwestie niebezpiecznych wypływów rosyjskich na terenie Polski – mówił.
– W całej Unii Europejskiej takie wpływy na pewno były realizowane i siłą rzeczy pewne lobby, które jest przeciwko wyjaśnieniu tej sprawy, będzie działało – stwierdził Mueller. – A część polityków z Polski będzie próbowało wypaczać sens tej ustawy – dodawał. – Wyjdą na jaw działania, które będą przygnębiały opinię publiczną – mówił dalej. – Ta siatka powiązań z Rosją na terenie Polski może niestety być bogata. Wynika to z powiązań historycznych – podkreślał.
Pierwszy komentarz z Unii Europejskiej
Unia Europejska już zareagowała na decyzję polskiego prezydenta. Rzeczniczka Komisji Europejskiej Sonya Gospodinova w rozmowie z dziennikarką RMF FM zapowiedziała zainteresowanie kontrowersyjną ustawą. „Komisja Europejska odnotowała, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich i będzie ją analizować” – poinformowała pracownicę rozgłośni.
Jednocześnie podkreślono, że jest za wcześnie na komentowanie samej treści ustawy. Milczenie unijnych instytucji związane jest także ze świętem i dniem wolnym od pracy w Brukseli. Wielu komentatorów spodziewa się jednak, ze tzw. „lex Tusk” może zapoczątkować kolejny spór z UE.
Czytaj też:
Andrzej Duda zjednoczył opozycję? Hołownia pójdzie razem z TuskiemCzytaj też:
Znów gorąco wokół „lex Tusk”. Spięcie prowadzącego z ministrem w TVN24