Kowal o „lex Tusk”: Może coś tym przykrywają. Mówi się, że są dwie rakiety na terenie Polski

Kowal o „lex Tusk”: Może coś tym przykrywają. Mówi się, że są dwie rakiety na terenie Polski

Paweł Kowal (fot. Adam Tuchliński) 
Poniedziałkowy program „Kropka nad i” w TVN24 obfitował w emocje i mocne stwierdzenia. Paweł Kowal i Michał Kamiński nie zostawili suchej nitki na polskich władzach, które prawdopodobnie przeforsują ustawę o komisji ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce.

Paweł Kowal swój udział w programie zaczął od krytyki władzy za tzw. lex Tusk. – Polacy powinni dowiedzieć się od nas, że nie można zorganizować normalnie demokratycznych wyborów – oświadczył. – Nie przegapmy momentu. Dzisiaj to może być wymierzone w opozycję, jutro to może być w ciebie, w przedsiębiorców. Władza może zrobić z ciebie ruskiego agenta – ostrzegał.

Kowal: Może „lex Tusk” coś przykrywa

– Niebezpieczeństwo polega na tym i twórcy tego nie kryją, że oni sobie wymyślą, że ktoś był ruskim agentem, skażą go, nie dadzą możliwości obrony i w ten sposób wycelują w polityków opozycji – zwracał uwagę polityk. – Może coś tym przykrywają. Mówi się, że są jeszcze dwie rakiety na terenie Polski – dodawał, powołując się na swoje źródła. Odkrycie jednej rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą wywołała ostatnio spore zamieszanie na w polskiej przestrzeni publicznej.

Michał Kamiński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda skompromitował się, wyrażając poparcie dla ustawy powołującej kontrowersyjną komisję. Podkreślał, że rząd nie był w stanie namierzyć rosyjskiej rakiety, doprowadzając do kłótni ministra z generałami. Pytał, jakich wpływów rosyjskich chce szukać środowisko PiS, skoro nie jest w stanie znaleźć obcego pocisku na swoim terytorium. Przypomniał, że służby PiS takich wpływów nie znalazły przez osiem lat rządów, więc komisję uważa za czysto polityczne narzędzie do uderzania w opozycję.

Michał Kamiński cytuje Abrahama Lincolna

– Skutek tej ustawy w głębszym, narodowym znaczeniu jeszcze bardziej pogłębia polską wojnę, dolewa oliwy do ognia. Rolą prezydenta w obliczu takiego konfliktu jest stać na straży tego, co najważniejsze czyli jedności kraju. Abraham Lincoln powiedział: „dom podzielony nie ustoi”. Polska podzielona przez dwa obozy polityczne przez PiS, to Polska słabsza – oceniał. Dodawał, że nasz kraj idzie drogą do putinizmu.

– Polska z takimi komisjami nie może aspirować, żeby być częścią wolnego Zachodu. Za frajer jesteśmy wypisywani z tego Zachodu przez szubrawców – mówił dalej. Podkreślał, że to elity PiS działają w taki sposób, że można podejrzewać je o działanie na rzecz Rosji. Przypomniał, że Radio Maryja chwaliło się posiadaniem nadajników na Uralu. – Mam nadzieję, że się zacznie ta Komisja od Rydzyka – mówił.

Czytaj też:
Mocne słowa prof. Adama Strzembosza. „Konstytucja została potraktowana jak zwykła szmata”
Czytaj też:
Andrzej Duda tłumaczy swoją decyzję i uderza w Donalda Tuska. „Ja się nie boję”

Opracował:
Źródło: TVN24