— Wprowadzenie nowej komisji, która jest w stanie pozbawić obywateli, poszczególnych osób, prawa wyborczego, za pomocą decyzji administracyjnej, bez jakiegokolwiek przeglądu sądowego, jest to specjalny problem, który przeanalizuje komisja i w razie potrzeby podejmie odpowiednie korki – powiedział we wtorek komisarz europejski Didier Reynders. – Nie możemy się zgodzić na taki system bez prawdziwego dostępu do sprawiedliwości, do niezawisłego sędziego, wyłącznie na podstawie decyzji administracyjnej – dodał komisarz.
Ustawa będzie analizowana
— Jesteśmy szczególnie zaniepokojeni polską ustawą o komisji, która może pozbawić obywatela praw bez możliwości odwołania się do sądu. (…) Komisja Europejska nie zawaha się podjąć odpowiednich środków — poinformował Didier Reynders. Zdaniem komisarza ustawa poddaje pod wątpliwość sytuację praworządności w Polsce i będzie ona analizowana.
Dalsze zamrożenie KPO
W kontekście ustawy, zwanej powszechnie lex Tusk, obawy budzi uzyskanie przez polski rząd środków z Krajowego Planu Odbudowy, które nadal pozostają zablokowane przez Komisję Europejską. – Jeśli ta komisja zrobi cokolwiek, co by wykraczało poza przesłuchanie kilku osób, w sposób zupełnie jawny i otwarty (…), to Polska nie będzie miała dostępu do pieniędzy. Nie dlatego, że Komisja będzie chciała kogoś ukarać, a dlatego, że przepisy unijne tego zabronią – mówił we wtorkowej rozmowie z Radiem Zet były minister finansów Jacek Rostowski.
Założenia "Lex Tusk"
Według podpisanej w poniedziałek przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o utworzeniu komisji do zbadania rosyjskich wpływów, nowy organ będzie skupiać się na działalności funkcjonariuszy publicznych i kadry kierowniczej wyższego szczebla spółek Skarbu Państwa oraz innych osób, które wpływały na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Do uprawnień komisji należeć będą m.in. wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi nawet na 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczenia bezpieczeństwa na 10 lat.
Czytaj też:
Rzecznik rządu przekonuje, że „lex Tusk” nie wpłynie na wybory. „Pierwszy raport we wrześniu”Czytaj też:
Poruszające słowa Kasi Tusk. „Cały aparat państwa chce zniszczyć mojego tatę”