PO zarzuca Dornowi, że jako marszałek kieruje się interesem jego macierzystej partii, Prawa i Sprawiedliwości, a nie całego Sejmu. "Nie potrafił wznieść się ponad podziały i współpracować ze wszystkimi klubami parlamentarnymi, paraliżując tym prace Sejmu" - czytamy w uzasadnieniu wniosku.
Platforma krytykuje też Dorna za to, że "stosując wybiegi formalno-prawne" blokował prace Sejmu nad projektami ustaw zgłaszanych przez kluby opozycyjne oraz nad wnioskami o powołanie komisji śledczej w sprawie działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego dotyczących tzw. afery gruntowej oraz sprawy samobójczej śmierci Barbary Blidy.
Złożenie wniosku o odwołanie Dorna zapowiedział we wtorek szef PO Donald Tusk w razie gdyby marszałek nie zgodził się włączyć do porządku obrad Sejmu wniosków o powołanie tych komisji. Dorn oświadczył, że tego nie zrobi, bo "jest zdecydowany nie dopuścić do tego, aby Sejm stawał się forum czy narzędziem walki z walką z korupcją.
Zdaniem Dorna, w sprawie akcji CBA w resorcie rolnictwa "nie ma żadnych liczących się zarzutów, wskazujących na nieprawidłowości w działaniu władz publicznych", a w sprawie Blidy - jak mówił - "nie zaistniały żadne nowe przesłanki, które wskazywałyby na nieprawidłowe działanie władzy publicznej".
Zdaniem Tuska, decyzja Dorna w sprawie komisji śledczych to dla osób obserwujących polskie życie publiczne "prawdziwy cios". "To polityczne tchórzostwo dyskwalifikuje PiS, które panicznie boi się prawdy i dyskwalifikuje marszałka Dorna" - ocenił szef PO.pap, ss, ab