Od wielu miesięcy trwa pat w Trybunale Konstytucyjnym. Sześciu sędziów TK nie uznaje Julii Przyłębskiej za prezesa i domaga się wyboru nowego szefa. W ich opinii kadencja Przyłębskiej – jako prezesa TK – upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 roku i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję.
Trwa pat w Trybunale Konstytucyjnym
Prezes TK nie zgadza się z zarzutami i zapewnia, że zbuntowani sędziowie nie mają racji. Twierdzi, że jej kadencja upływa w grudniu 2024 roku. Z powodu buntu sędziów, którzy nie chcą brać udziału w obradach, nie odbyło się wiele ważnych rozpraw.
Na środę 31 maja na godzinę 10 zaplanowano rozprawę w sprawie sporu kompetencyjnego między Andrzejem Dudą i Sądem Najwyższym dotyczącego ułaskawienia Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Z kolei w południe TK miał rozpatrzyć wniosek Andrzeja Dudy dotyczący ustawy o Sądzie Najwyższym, której uchwalenie miałoby – według rządowej narracji – odblokować wypłatę środków z KPO dla Polski.
Rozprawy zostały jednak znów odwołane. Do orzekania w obu tych sprawach potrzebny jest pełen skład Trybunału Konstytucyjnego, a więc co najmniej 11 z 15 sędziów.
„Julia była mocno wkurzona”
Według źródła Onetu w Trybunale Julia Przyłębska „była pewna, że będzie miała pełny, 11-osobowy skład na sprawę Kamińskiego”. – Była pewna, że triumfalnie wyjdzie na salę obrad w 11-osobowym składzie. A tu nagle okazało się, że jeden z sędziów — tych wobec niej lojalnych — z przyczyn osobistych musiał opuścić rozprawę, nie stawił się na niej. I ona, czyli Julia, była mocno wkurzona — twierdzi rozmówca portalu.
Następny termin w tej sprawie wyznaczono na piątek. Według źródła „jest bardzo prawdopodobne”, że w tym dniu skład się zbierze. – A to dlatego, że na tę rozprawę zawsze stawia się pozornie zbuntowany — choć chwilami wcale nie zbuntowany przeciwko Przyłębskiej — Bogdan Święczkowski – wskazuje rozmówca Onetu.
– Wściekłość Julii pogłębił jeszcze fakt, że nie miała żadnych szans, żeby zebrać pełny skład na zaplanowaną na godz. 12 rozprawę dotyczącą nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym – dodaje źródło. Zdaniem rozmówcy Onetu, „Julii nie zależy na rozwiązaniu spraw zawisłych przed TK”. Mam jej chodzić tylko o to, by „przetrwać kolejny dzień” na stanowisku prezesa.
Czytaj też:
PiS forsuje zmiany w Trybunale Konstytucyjnym. Gorąca dyskusja w Sejmie, złożono autopoprawkęCzytaj też:
Zemsta Trybunału Konstytucyjnego. Paszyk: Tak się kończą eksperymenty na instytucjach