Premier Mateusz Morawiecki odpiera zarzuty ws. rakiety pod Bydgoszczą. „Absolutne kłamstwo”

Premier Mateusz Morawiecki odpiera zarzuty ws. rakiety pod Bydgoszczą. „Absolutne kłamstwo”

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Rafał Guz
Nowe doniesienia ws. rakiety pod Bydgoszczą wywołały burzę. Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z dziennikarzami uciął spekulacje. – Absolutne kłamstwo – przekazał szef polskiego rządu.

Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że dowódca operacyjny, gen. Tomasz Piotrowski poinformował Mateusza Morawieckiego i Mariusza Błaszczaka o nietypowym zdarzeniu w polskiej przestrzeni powietrznej 16 grudnia 2022 roku. Najwyższa Izba Kontroli, która prowadzi postępowanie w sprawie rosyjskiej rakiety znalezionej pod Bydgoszczą, miała zabezpieczyć dokumentację w tej sprawie.

Na publikację dziennika zareagowali politycy Platformy Obywatelskiej, którzy zapowiedzieli złożenie wniosku do prokuratury.

Premier Mateusz Morawiecki: nic nie wiedziałem w grudniu o rakiecie pod Bydgoszczą

O doniesienia te był pytany przez dziennikarzy szef polskiego rządu. Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Mołdawii zaprzeczył ustaleniom dziennika. – Tak jak już mówiłem wcześniej, zdecydowanie raz jeszcze podkreślam, nic nie wiedziałem o tym w grudniu – zapewnił.

– Dowiedziałem się pod koniec kwietnia, jak informowałem opinię publiczną. Gazeta „Rzeczpospolita” niestety przedstawiła absolutne kłamstwo – odpowiedział premier Mateusz Morawiecki. Wcześniej medialnym doniesieniom zaprzeczył rzecznik rządu.

W krótkim oświadczeniu w mediach społecznościowych Piotr Muller przekonywał, że informacje „Rzeczpospolitej” są nieprawdziwe. „Premier nie był informowany w grudniu o incydencie. Nie było też żadnej informacji telefonicznej do premiera, o której mowa w artykule. Podane przez gazetę informacje są kłamstwem” – przekazał.

Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą

W sprawie rakiety, która została znaleziona pod Bydgoszczą, nadal jest wiele niejasności. Na niezidentyfikowany obiekt wojskowy pod koniec kwietnia natrafił przypadkowy przechodzień.

Według wstępnych ustaleń śledczych jest to rosyjska rakieta Ch-55, która mogła spaść na terytorium Polski 16 grudnia 2022 roku. Tego dnia Centrum Operacji Powietrznych otrzymało od Ukrainy informację o obiekcie zbliżającym się do polskiej granicy, który może być rakietą.

Czytaj też:
Mateusz Morawiecki dla „Wprost”: Tusk to spłukany pokerzysta
Czytaj też:
Alarmujące doniesienia amerykańskiego dziennika. Chodzi o rakietę spod Bygoszczy

Opracował:
Źródło: WPROST.pl