Komorowski zmienił zdanie w sprawie marszu 4 czerwca. „Idę robić prodemokratyczny tłum”

Komorowski zmienił zdanie w sprawie marszu 4 czerwca. „Idę robić prodemokratyczny tłum”

Bronisław Komorowski
Bronisław Komorowski Źródło: Newspix.pl / TEDI
Bronisław Komorowski zapowiedział w piątek na antenie Radia Zet, że weźmie udział w marszu 4 czerwca z okazji 34. rocznicy pierwszych, częściowo wolnych wyborów. – Tak powinno się w sytuacji jednak zagrożenia demokracji w Polsce – powiedział były prezydent.

Bronisław Komorowski tłumaczył, że pójdzie na marsz 4 czerwca, bo „tak powinno się w sytuacji jednak zagrożenia demokracji w Polsce, jaką stworzył prezydent swoim podpisem pod tą ruską ustawą”, dodając że „z tego rodzaju zamieszania cieszą się na pewno w Rosji”.

Marsz 4 czerwca. Komorowski zmienił zdanie

Na uwagę, że jeszcze niedawno był sceptyczny do marszu, o czym mówił między innymi w wywiadzie dla „Wprost”, Komorowski odpowiedział, że „idzie, bo coś się zmieniło od tego czasu”. Do zmiany nastawienia skłoniła też postawa liderów innych ugrupowań opozycyjnych, którzy jednak wezmą udział w wydarzeniu.

– Pomimo, użyjmy eufemizmu, nie najbardziej eleganckiej formy zaproszenia, liderzy innych partii opozycji demokratycznej przeszli nad tym do porządku dziennego, że nie są elegancko zaproszeni i idą. I bardzo się z tego cieszę – zaznaczył.

„Reset” po stronie opozycji

W ocenie byłego prezydenta „podpis prezydenta pod rosyjską ustawą stworzył sytuację resetu konkurencji, konfliktów i nieporozumień między środowiskami opozycji demokratycznej”. – Idę robić prodemokratyczny tłum – dodał.

Polityk przekonywał, że jest „nieprawdopodobny wzrost aktywności środowisk, które chcą zademonstrować niezgodę na politykę pisowskiego rządu i masę ludzi wybiera się do Warszawy”. – Wiemy jedno. Wcześniejsze marsze, te na tle kwestii kobiecych jak i obrony przed zawłaszczeniem TK, sądów, dodawały jednak paliwa politycznego i siłom demokratycznym, ale przede wszystkim ludziom. Jak ludzie idą w tłumie, czują, że są silni i niech tak będzie do wyborów, a nawet i dalej – mówił.

Były prezydent stawi się przed komisją?

Komorowski przyznał też, że spodziewa się wezwania przed komisję do spraw badania rosyjskich wpływów. – Oczekuję, że to właśnie liderzy partii opozycji demokratycznej zaproponują sposób reagowania na tego rodzaju wzywanie przez niekonstytucyjnie powołaną komisję – powiedział były prezydent. Polityk wskazał, że jego zdaniem, „jeśli się uważa, że komisja jest niekonstytucyjna, to nie powinno się przed nią stawać”.

– Ale to wymaga uzgodnionego, wspólnego planu działania – zaznaczył.

Czytaj też:
Tomczyk przypomniał dawne wypowiedzi Kaczyńskiego o Rosji. „Wstyd i pełna hipokryzja”
Czytaj też:
„Lex Tusk” da opozycji tlen? Macierewicz: Próba twierdzenia, że naród polski jest prorosyjski

Źródło: Radio Zet