Moskwa ma świadomość, że utrzymanie zdobyczy terytorialnych na Ukrainie nie jest możliwe. Przed wycofaniem się Rosjanie zaczęli niszczyć ukraińską infrastrukturę zgodnie z taktyką spalonej, a w tym konkretnym wypadku raczej zalanej, ziemi.
Problem polega na tym, że wysadzając w powietrze maszynownię elektrowni wodnej w Nowej Kachowce zalali głównie system własnych umocnień na lewym brzegu Dniepru. Wznoszone od miesięcy fortyfikacje miały uniemożliwić Ukraińcom szybki atak i odcięcie Krymu od lądowego połączenia z Rosją.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.