W czwartek 8 czerwca w Polsce odbywały się procesje Bożego Ciała, które powodowały utrudnienia w ruchu. Warszawski portal haloursynow.pl poinformował, że jeden z kierowców na tablicach rejestracyjnych z Wołomina na ul. Nugat nie chciał poczekać na przejście wiernych, tylko przeciskał się samochodem między tłumem, taranując ludzi, w tym dzieci.
Warszawa. Przez procesję Bożego Ciała zamknięto odcinek na 20 min. Kierowca nie wytrzymał
Świadkowie relacjonują, że nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Kilka osób zostało potrąconych i posiniaczonych w wyniku uderzenia lusterkami auta. Według jednej z kobiet odcinek był zamknięty przez 20 minut. Wydarzenie potwierdził wikary z parafii pw. Bł. Edmunda Bojanowskiego na ursynowskiej Wolicy. Ksiądz Tomasz Bieńkowski powiedział, że parafianie powiadomili o sprawie policję.
Trasy przemarszów zazwyczaj są zabezpieczane przez funkcjonariuszy, którzy wstrzymują ruch lub kierują na objazdy. Nie ma jednak informacji, jak wyglądała sytuacja w tym wypadku. Policja zaznaczyła, że nie znalazła na miejscu zdarzenia ani sprawcy, ani osób poszkodowanych. Marta Chaberska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II powiedziała Interii, że funkcjonariusze poszukują sprawcy zdarzenia.
Czytaj też:
Procesje, lajkonik i strzały z armat. Boże Ciało było okazją do hucznej manifestacjiCzytaj też:
Tak Polacy spędzą długi weekend czerwcowy. Ten trend jest coraz popularniejszy