Mamy więc przyspieszenie, które zapewne zahamuje w okres wakacji, aby po kanikule przejść w decydującą fazę wyborczą. Przypomina to wyścig na 400 metrów – właśnie teraz zbliżamy się do jakiegoś trzysetnego.
W ostatnim tygodniu nastąpiły pewne przesunięcia sondażowe, które skomentować można najkrócej w taki oto sposób:
- PiS-owi rośnie minimalnie lub wcale;
- PO rośnie o kilka procent;
- Konfederacji wzrasta do parunastu procent;
- Lewicy spada;
- PSL – Polska 2050 też spada.
Wniosek jest prosty. Donald Tusk wygrał nie tyle z PiS-em, ale wyścig w obozie opozycji o to, kto będzie „przewodnikiem stada”,kto będzie liderem anty-PiSu. To już wiadomo.
Sukces – pytanie na ile trwały – notuje Konfederacja, która wygrywa, bo starała się pokazać przez lata potencjalnym wyborcom równy dystans, i do Jarosława Kaczyńskiego i do Donalda Tuska. Inne opozycyjne partie śpiewały w chórze z Tuskiem i dziś zaczynają za to płacić bardzo wysoki rachunek. Bo beneficjentem anty-PiSu, obojętnie na jakim poziomie procentowym, może być przede wszystkim PO (KO) – a reszta to przystawki. Co inteligentniejsi ludzie z owych „przystawek mimo woli” już to wiedzą.
Tusk wygrywa z Kosiniakiem-Kamyszem, Hołownią i Czarzastym wyścig o bycie opozycyjnym „samcem alfą”, ale może się to okazać pyrrusowe zwycięstwo. Oto bowiem Polską rządzi Mister d’Hondt. Jego reguły są jednoznaczne: największą pulę wyborczą zbiera zwycięzca, bardzo dużą pulę dostaje też formacja mająca dwadzieścia parę – trzydzieści procent, całkiem nieźle można też wylądować i uzyskać nieproporcjonalnie dużo mandatów partia mająca poparcie rzędu kilkunastu procent.
Jednak wynik na poziomie 7-9 proc. to, w przeliczeniu na mandaty, mizeria. W związku z tym Tusk może być nadwiślańską wersją króla Pyrrusa, który tak wygrał, że przegrał. Oto bowiem PO tak dusi inne partie anty-PiSu, tak zmniejszy ich liczbę mandatów, że może ich... Tuskowi zabraknąć do stworzenia rządu. Co oby…
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.