Instytut Badań Rynkowych i Społecznych sprawdził na zlecenie Radia Zet, czy „obowiązujące w Polsce przepisy prawne dotyczące aborcji stanowią potencjalne zagrożenie dla życia i zdrowia kobiet ciężarnych”. 72,3 proc. ankietowanych „zdecydowanie” lub „raczej” zgodziło się z taką tezą. Przeciwnego zdania było łącznie 12,2 proc. respondentów. 15,5 proc. osób biorących udział w sondażu nie miało zdania w tej sprawie.
Alarmujące wyniki najnowszego sondażu. Przepisy dot. aborcji w Polsce zagrożeniem dla kobiet
O wyniki sondażu była pytana w porannej rozmowie na antenie rozgłośni minister klimatu i środowiska. – Obecnie obowiązujące przepisy były długo konsultowane, negocjowane. To jest dobry kompromis, ale też przepisy, które pozwalają w jasny i precyzyjny sposób chronić kobiety, również w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia – powiedziała Anna Moskwa.
Według polityk to „to kolejny element upolitycznionej debaty przedwyborczej”. Moskwa odnosząc się do przypadków śmierci kobiet w ciąży podkreśliła, że „szpitale mają narzędzia, aby je chronić”. – To jest pewnie prosta ankieta internetowa, tysiąc osób badanych. Zakładam, że gdyby zapytać tych ankietowanych, jakie jest prawo, jakie daje narzędzia konkretnym szpitalom i lekarzom do ochrony kobiet, myślę, że większość by nie wiedziała – powiedziała Moskwa.
Minister podważyła metodologię sondażu ws. aborcji. Szef IBRiS odpowiedział
Do uwagi minister klimatu i środowiska odniósł się w mediach internetowych szef IBRiS. „Sondaż o aborcji to nie internetowa sonda, tylko sondaż telefoniczny na próbie losowo-kwotowej n=1000. Obecny stan prawny nie podoba się większości społeczeństwa i nie buduje poczucia bezpieczeństwa w zakresie rozrodczości” – skomentował Marcin Duma.
Sondaż przeprowadzono od 9 do 10 czerwca metodą CATI na ogólnopolskiej próbie 1000 osób.
Czytaj też:
Minister zdrowia o standardach opieki nad pacjentką w sytuacji przeprowadzenia zabiegu przerwania ciążyCzytaj też:
Gdy walczyła o życie, płód był już martwy. Ciężarną potraktowali jak gorącego kartofla