W Strasburgu odbyła się pilna debata komisji ds. wolności obywatelskich. Została zwołana w związku z podpisaniem przez Andrzeja Dudę ustawy o powołaniu komisji badającej rosyjskie wpływy, zwanej potocznie lex Tusk. – Komisja Europejska nie zawaha się podjąć odpowiednich środków – zapowiadał dwa tygodnie temu komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders.
Reynders komentuje słowa Ziobry
Reynders podtrzymał swoją opinię po poniedziałkowej debacie. Stwierdził, że jeśli Komisja Europejska nie otrzyma zadowalającej odpowiedzi odnośnie ustawy o badaniu rosyjskich wpływów, to może wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Komisarz podkreślił także, że jest zszokowany wypowiedzią polskiego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na temat wyroku TSUE w sprawie polskiej reformy sądownictwa.
– Jego treść w pełni potwierdza tego rodzaju przypuszczenia, że nie był pisany przez sędziów, tylko był pisany przez polityków. Stanowi on jawne pogwałcenie europejskich traktatów, wkroczenie przez TSUE w kompetencje, których nie posiada na podstawie traktatu – powiedział Ziobro. – Nie da się tego inaczej wytłumaczyć, jak tymi zakrapianymi, i to musiały być mocno zakrapiane, bankietami, bo tylko tak można interpretować treść tego orzeczenia – komentował polityk.
– Byłem zszokowany niektórymi reakcjami w Polsce, zwłaszcza ministra sprawiedliwości, przeciwko decyzji TSUE i przeciwko samemu Trybunałowi. Nie można mieć zaufania między państwem członkowskim, między wymiarami sprawiedliwości, jeśli nie szanuje on Trybunału Sprawiedliwości i jego orzeczeń – powiedział Dider Reynders.
Czytaj też:
Andrzej Duda na szczycie Trójkąta Weimarskiego. Wspomniał o rozmowie z Wołodymyrem ZełenskimCzytaj też:
Plan Donalda Tuska się ziścił? Najnowszy sondaż daje do myślenia