2 tys. eksponatów, w tym złoty hełm i zdobiony naszyjnik ważące ponad 1 kg trafią do Państwa Ukraińskiego – zdecydował holenderski Sąd Najwyższy. Sprawa, gdzie należy je zwrócić ciągnęła się od 2014 roku.
Sąd orzekł na korzyść Kijowa. Trzy razy
Kolekcja zawierająca warte około 1 mln euro Złoto Scytów do 2013 roku znajdowała się w krymskich muzeach. Następnie, zaczynając od niemieckiego Muzeum Nadrenii, wyruszyła w podróż po Europie. Stamtąd trafiła do Muzeum Allarda Pearsona w Amsterdamie. Miała je opuścić w sierpniu 2014 roku, jednak w tym czasie Rosja zdążyła zająć Krym.
Przechodząc przez wszystkie instancje, aż do Sądu Najwyższego, toczył się spór, gdzie należy je zwrócić – na okupowany Krym czy do Ukrainy. Ostatecznie sprawa rozwiązana została na korzyść Kijowa. „Ta decyzja kończy spór. Allard Pierson Museum musi zwrócić te skarby sztuki Państwu Ukraińskiemu, a nie muzeom na Krymie” – orzekł Sąd Najwyższy w Hadze.
Krymskim władzom nie podoba się wyrok
Wyrok ten nie spodobał się szefowi okupacyjnych władz Krymu Siergiejowi Aksjonowi.
– To spodziewana decyzja. Było jasne, że sąd wyda wyrok bez szacunku do prawa, opierając się na względach politycznych. Zachodnie działania przeciw Rosji są oparte na logice wojny, a na wojnie, jak się mówi, wszystkie środki są dozwolone – stwierdził Aksjonow.
Wielkie znaczenie dla Ukrainy
Złoto ma dla Ukrainy charakter symboliczny, jest mocno powiązane z jej państwowością, co mogło dodatkowo motywować chęć zdobycia go przez Rosjan. Odnalezione zostało w 1971 roku, kiedy Ukraina była pod mocnymi wpływami radzieckimi. Jak podkreśla strona Visit Ukraine, wiele z eksponatów ma dla narodu znaczenie „święte i duchowe”.
Czytaj też:
Zełenski szczerze o kontrofensywie. Z tym Ukraińcy mają główny problemCzytaj też:
Aleksandr Łukaszenka wydał rozkaz. „Celem ocena gotowości do mobilizacji”