Centroprawica wygrywa wybory w Grecji. Popłynęły gratulacje z Polski

Centroprawica wygrywa wybory w Grecji. Popłynęły gratulacje z Polski

Kyriakos Mitsotakis po ogłoszeniu wyników wyborów, 25 czerwca
Kyriakos Mitsotakis po ogłoszeniu wyników wyborów, 25 czerwca Źródło: PAP/EPA / ALEXANDROS VLACHOS
Kyriakos Mitsotakis, lider greckiej centroprawicowej partii Nowa Demokracja, ponownie będzie premierem Grecji po zdecydowanym zwycięstwie jego ugrupowania w wyborach. Gratulacje złożył mu premier Mateusz Morawiecki.

Mitsotakis ma teraz powrócić na urząd premiera na silniejszej pozycji dzięki zdecydowanemu zwycięstwu swojej partii w niedzielnych wyborach. Kampania wyborcza została zdominowane przez kwestie stabilności finansowej i kosztów utrzymania.

Gratuluje Mitsotakisowi złożył szef polskiego rządu. – W tych pełnych turbulencji czasach Europa potrzebuje stabilnych rządów z silnym mandatem społecznym. Z niecierpliwością czekamy na kontynuację pozytywnej współpracy i partnerstwa polsko-greckiego zarówno w formacie UE, jak i NATO! – napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.

Wybory w Grecji. Mitsotakis zapowiada poważne reformy

– Mamy ambitne cele, które zmienią Grecję – powiedział w czasie zwycięskiego przemówienia triumfujący Kyriakos Mitsotakis. Obiecał, że wkrótce w kraju rozpoczną się "poważne reformy".

Po przeliczeniu prawie wszystkich głosów, Nowa Demokracja zdobyła ponad 40 proc. głosów. Jej główna rywalka, lewicowa partia Syriza, pozostała daleko w tyle, a wstępne wyniki dały jej ponad 17 proc. poparcia.

W sumie osiem partii, w tym centrowy PASOK-KINAL i lewicowa KKE, przekroczyło próg 3 proc., który jest warunkiem wejścia do greckiego parlamentu. Mniejsze partie, od skrajnie lewicowych po skrajnie prawicowe, również przekroczyły próg.

Były to drugie wybory parlamentarne w Grecji w ciągu pięciu tygodni, po tym jak w maju Nowa Demokracja odniosła zwycięstwo przewyższające wszelkie oczekiwania, ale nie udało jej się zdobyć zdecydowanej większości.

Podczas kampanii wyborczej Mitsotakis zapowiedział dalszą rozbudowę 35-kilometrowego ogrodzenia na granicy grecko-tureckiej, aby zablokować napływ migrantów próbujących przedostać się do Grecji.

– Grecy w dużej mierze uważają, że ich potężny militarnie sąsiad, Turcja, wykorzystuje migrację jako broń, aby publicznie zakwestionować suwerenność terytorialną Grecji. Dlatego kwestie migracji są powiązane z narodowymi sprawami Grecji i wydaje się, że żadna ze stron nie chce lub nie może sobie na to pozwolić – zaznaczył. CNN zauważa, że w trakcie kampanii lewicowa Syriza także zdystansowała się od polityki otwartych ramion wobec uchodźców.

Czytaj też:
Wybory w Grecji nie dały zwycięzcy większości. Prawie na pewno nie będzie koalicji
Czytaj też:
Po wyborach Grecji znów grozi kryzys? „Obietnice za drogie dla budżetu”

Źródło: CNN, WPROST.pl