W Wielkiej Brytanii zapadł wyrok w sprawie 19-latki, która zabiła swoje nowonarodzone dziecko. Zbrodni dokonała cztery lata wcześniej w swoim domu w Ross-on-Wye. Stanley żył dwie godziny. – Zaatakowałaś go w głowę – zwrócił się w stronę oskarżonej Paris Mayo sędzia wygłaszając wyrok.
– Jak to zrobiłaś, nie jest jasne, ale podejrzewam, że zmiażdżyłaś mu głowę, prawdopodobnie pod stopą. Ale on pozostał przy życiu. Zdecydowałaś, że musisz wykończyć Stanleya inaczej, wpychając mu watę do gardła – relacjonował sędzia.
„Była bezbronna i wykorzystywana”
Obrońca Paris Mayo stwierdził, że była ona „zbyt wrażliwą” i niewspieraną przez otaczających ją ludzi „niedojrzałą” osobą. Wydarzenia łączył także ze śmiercią jej ojca. Kiedy nastolatka zabijała swojego dopiero co urodzonego syna, piętro wyżej jej ojciec przechodził nagłą dializę. Zmarł dziesięć dni później.
– Nie dała sobie rady obliczu decyzji, którą musiała podjąć. Ta, którą podjęła, była żałośnie zbędna. To była 15-letnia dziewczynka, która była bezbronna i wykorzystywana przez ludzi wokół niej. Nie miała wsparcia – powiedział przed ogłoszeniem wyroku obrońca Mayo.
Nastolatka nie chciała przeszkadzać rodzicom
Sędzia określił nastolatkę jako „przestraszoną i zszokowaną porodem. – Nie mam wątpliwości, że było to dla Ciebie bolesne i przytłaczające. Wszystko wskazuje na to, że nawet tak niespokojna nie płakałaś, żeby nie przeszkadzać rodzicom na górze – mówił w stronę oskarżonej sędzia.
Prokuratura jest przekonana o morderstwie z premedytacją
Podczas rozprawy głos zabrał także przedstawiciel prokuratury, który stwierdził, że zabójstwo Stanleya zostało przeprowadzone z pełną premedytacją. – Paris Mayo wyraźnie starała się zapobiec odkryciu ciąży i istnieniu dziecka. Zdecydowała, że nie będzie prosić o pomoc ani matki, ani ojca, ani służb i po prostu je zabije – mówił.
Martwe niemowlę znalazła matka nastolatki
Prokuratura poinformowała, że Mayo urodziła Stanleya będąc sama w salonie. Niemowlę doznało złamania czaszki, a następnie wepchnięto w jego gardło watę. Następnie nastolatka wrzuciła ciało do worka na śmieci i zostawiła je na progu. Niemowlę znalazła jej matka. Nastolatka tłumaczyła się, że nie była świadoma ciąży, a dziecko urodziło się martwe i uderzyło głową w podłogę podczas porodu. Na pytanie, dlaczego nie poinformowała o tym nikogo, miała odpowiedzieć: „Dużo się dzieje wokół taty”. Najbliższe 12 lat spędzi w więzieniu.
Czytaj też:
Anastazja Rubińska nie żyje. Zdecydowany komentarz greckiego policjantaCzytaj też:
Zagadkowa śmierć kierowcy rajdowego. Zmarł kilka godzin po swojej ukochanej