"Laicyzm - jedna z głównych zasad naszej republiki - jest warunkiem koniecznym społecznego spokoju" - oświadczył 56-letni Gul, który do tej pory był ministrem spraw zagranicznych.
"Republika turecka jest demokratycznym, świeckim, socjalnym" państwem, w którym panują "rządy prawa" - podkreślił, dodając, że będzie "zdeterminowanym i wiernym obrońcą każdej z tych zasad".
Nowy prezydent zapewnił też, że "dopóki będzie pełnił urząd, nie będzie kierował się żadnymi uprzedzeniami w stosunku do obywateli".
"Będę strzegł swej neutralności z najwyższą troską" - dodał.
Jak zauważyła agencja AFP, na uroczystości w pałacu prezydenckim obecni byli dwaj synowie Gula - Ahmet Munir i Mehmet. Nie było natomiast jego małżonki Hayrunisy Gul, która znalazła się ostatnio w centrum politycznej debaty ze względu na to, że nosi tradycyjną muzułmańską chustę, co zdaniem obrońców laickości podważa zasady republiki.
Abdullah Gul zgodnie z przewidywaniami został we wtorek wybrany przez turecki parlament na prezydenta.
Na środę premier Recep Tayyip Erdogan zapowiedział przedstawienie prezydentowi, swemu bliskiemu sojusznikowi, składu nowego rządu, który ma przyspieszyć wymagane przez UE reformy. Ugrupowanie Erdogana - Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) - zwyciężyło w lipcowych wyborach parlamentarnych.
Wiosną próbę wyboru szefa państwa w Turcji zbojkotowała opozycja, która sprzeciwiała się kandydaturze Gula, uważając go za polityka o islamskich korzeniach. Z powodu braku kworum parlamentowi nie udało się wybrać prezydenta.
Deputowani opowiadający się za świeckim charakterem państwa obawiali się, że Gul będzie dążył do wzmocnienia roli religii w życiu publicznym. Uzyskali wsparcie ze strony strzegących świeckości państwa wojskowych, którzy zagrozili puczem.ab, pap