Rosnące poparcie dla Platformy Obywatelskiej jest złą wiadomością dla pozostałych partii opozycyjnych. W cieniu partii Donalda Tuska jest coraz mniej miejsca, a sondażowe słupki PSL, Polski 2050 i Lewicy robią się z tego powodu coraz mniejsze. Taka sytuacja może być negatywna dla całej opozycji, która liczy na przejęcie władzy po wyborach.
Trzecia Droga z trzecią nogą?
W związku z trudną sytuacją sondażową coraz głośniej mówi się o koncepcji, w której składające się na Trzecią Drogę PSL i Polska 2050 wejdą w koalicję z Lewicą. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest doradca Władysława Kosiniaka-Kamysza, Stanisław Żelichowski. – Powinniśmy połączyć siły z Lewicą. Wtedy moglibyśmy sięgnąć nawet po 30 proc. głosów. Platforma musiałaby zrobić krok do tyłu i my wybralibyśmy kandydata na premiera – powiedział w rozmowie z Super Expressem.
Realizacji takiej koncepcji nie wykluczał również wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL, Piotr Zgorzelski. – Jeżeli będzie potrzeba, żeby siły siły demokratyczne się zjednoczyły, to oprócz PO, która jest partią pierwszego wyboru, także Lewica może być dobrym partnerem. Wszystko jest otwarte – stwierdził.
Jak na razie, opisywaną przez Super Express koalicję wyklucza jednak lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, który doniesienia o sojuszu z Lewicą skomentował w mediach społecznościowych. „Do wyborów idziemy jako Trzecia Droga. Lewicy życzymy powodzenia na oddzielnej liście” – napisał Władysław Kosiniak-Kamysz na Twitterze.
Wygląd więc na to, że Trzecia Droga pozostanie duetem.
Czytaj też:
Konfederacja umacnia swoją pozycję. Sondaż wskazuje, że inne partie mają powody do niepokojuCzytaj też:
Polacy wskazali tematy kampanii. Dominują kwestie gospodarcze