Kukiz za „zrewidowaniem wsparcia”, jeśli Ukraina nie przeprosi za Wołyń. „Ja mam prawo”

Kukiz za „zrewidowaniem wsparcia”, jeśli Ukraina nie przeprosi za Wołyń. „Ja mam prawo”

Paweł Kukiz
Paweł Kukiz Źródło: Shutterstock / Jaroslaw Witkowski
W czwartek 6 lipca Paweł Kukiz gościł w „Salonie politycznym Trójki”, by mówić o bieżącej polityce i sytuacji w Ukrainie. Zaznaczył, że jego stanowisko w sprawie zbrodni wołyńskiej jest jednoznaczne - Ukraińcy powinni przeprosić.

– Uważam, że Ukraina w pierwszej kolejności powinna 11 lipca, w 80. rocznicę rzezi wołyńskiej zrobić naprawdę znaczący gest w kierunku pokazania jakiejś pokory za te wszystkie zdarzenia wołyńskie – stwierdził Paweł Kukiz. Zaznaczył, że władze naszego kraju powinny w tej sprawie reagować mocno. Nie chciał jednak podać słów, które konkretnie chciałby usłyszeć.

Kukiz: Uważam, że Polska powinna zrewidować swoje wsparcie, jeżeli...

– Nie będę wymyślał formuły. Mnie, jako Polaka, w dużej mierze satysfakcjonowała wypowiedź szefa Rady Najwyższej Ukrainy, pana Rusłana Stefańczuka. I ona, gdyby była w tym tonie przedstawiona w Polsce również – to przez prezydentów, czy przez samego Stefańczuka, gdyby jeszcze raz przyjechał do Polski i takie uderzenie w pierś zostało wykonane, a oprócz tego ogłoszone byłoby też wznowienie ekshumacji Polaków na Ukrainie, to byłby to wspaniały zaczątek prawdziwej przyjaźni polsko-ukraińskiej – mówił.

Dziennikarka prowadząca rozmowę zapytała swojego gościa, czy Polska powinna więc ograniczyć swoją pomoc w przypadku ukraińskiego uporu w sprawie Wołynia. – Uważam, że Polska powinna zrewidować swoje wsparcie, jeżeli tutaj nie będzie żadnego odniesienia się do zbrodni wołyńskiej – stwierdził Kukiz.

Kukiz: Ja mam prawo pani redaktor, ponieważ ja bardzo im pomagam

– Ja mam prawo pani redaktor, ponieważ ja bardzo im pomagam. Myśmy w tamtym roku razem z fundacja wywieźli za ponad milion złotych darów do Ukrainy. Więc ja mam pełne prawo domagać się tego uderzenia w pierś – zaznaczał polityk.

– Powiem symbolicznie. Jeżeli ktoś nie uderzy się w piersi za popełnienie grzechów śmiertelnych, to nigdy w życiu od Boga nie dostanie prawdziwej wolności. Nie ma takiej opcji i tak to też tłumaczę Ukraińcom – wyjaśniał.

Paweł Kukiz dodał jednak, że nie tylko Ukraińcy mają coś Polakom do wyjaśnienia, ale działa to w obie strony. – Jest jedna rzecz. Ta pokora Ukraińców 11 lipca teraz ona powinna być zaczątkiem do zrewidowania także negatywnych czasów w historii polsko-ukraińskiej, bo przykro to mówić, bo Polacy również mają trochę... jest też sporo Polakom do zarzucenia w tych relacjach – podkreślał.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Nocny ostrzał zaledwie 70 km od granicy z Polską. „Największy atak na Lwów od początku wojny”
Czytaj też:
Eksplozja wstrząsnęła sądem w Kijowie. Wiadomo, kim jest oskarżony

Opracował:
Źródło: Program Trzeci Polskiego Radia