W czwartek 6 lipca piosenkarz Ralph Kamiński nagłośnił incydent, który miał spotkać jego przyjaciela, warszawskiego muzyka Dawida Grzelaka. „Jeden z moich przyjaciół Dawid Grzelak został wczoraj brutalnie potraktowany przez policję. Policja powinna nas chronić, a nie nadużywać władzy. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to odosobniony przypadek, dlatego trzeba mówić o tym głośno! Mam nadzieję, że zostaną wyciągnięte konsekwencje” – napisał na Instagramie, udostępniając relacje Grzelaka. „Dawid jesteśmy z tobą” – dodał.
Warszawska policja zaatakowała muzyka? „Obawiałem się, że mam uszkodzoną krtań”
Dawid Grzelak twierdzi, że został zaatakowany przez policję w środę 5 lipca około 10 rano w samym centrum Warszawy. Zatrzymać go miało dwóch nieumundurowanych funkcjonariuszy. Muzyk twierdzi, że nie wiedział, że to policjanci, wiec myślał, że został napadnięty i zaczął uciekać. Nie uwierzył też w autentyczność odznaki, którą po chwili miał zacząć wymachiwać jeden z funkcjonariuszy.
Nieumundurowani policjanci mieli go szarpać, z przekleństwami rzucić na ziemie i przyduszać gardło. Po chwili, gdy muzyk przez jakiś czas wrzeszczał przygnieciony do ziemi, na miejscu zjawiła się para umundurowanych funkcjonariuszy. Ci skuli go kajdankami, mieli straszyć użyciem gazu i mandatem.
„Gdy zapytałem, dlaczego ja leżę teraz zakuty i co ja naprawdę zrobiłem, usłyszałem, że to się zaraz okażę. Skoro tak się zachowuję, to przecież musi na mnie coś być” – relacjonował Grzelak w mediach społecznościowych. Muzyk miał zostać przeszukany, a następnie znieważany i spisany. W końcu policjanci oddali mu dokumenty, nie mówiąc, co było powodem zatrzymania.
Od razu po uwolnieniu z kajdanek muzyk pojechał do szpitala. – Bolało mnie gardło, obawiałem się, że mam uszkodzoną krtań. Na szczęście to tylko zewnętrzny obrzęk. Następnego dnia poszedłem na policję i złożyłem odręcznie napisaną skargę na zachowanie policjantów – mówi mężczyzna w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. – Wydaje mi się, że z kimś mnie pomylono. Choć nawet wtedy taka interwencja powinna wyglądać inaczej: policjanci powinni się najpierw wylegitymować, poprosić o dokumenty, wyjaśnić powody zatrzymania, a nie się ze mną szarpać – dodaje.
Michał Szczerba zapowiada interwencję
Policjanci z Komendy Rejonowej dla Warszawy-Śródmieścia pytani przez dziennikarza „Gazety Wyborczej” potwierdzili, że Dawid Grzelak został wylegitymowany, ale zaprzeczają jego wersji wydarzeń. – Komendant rejonowy zlecił czynności wyjaśniające w tej sprawie. Zebrano dokumentację, która na obecnym etapie wskazuje, że działania funkcjonariusz były właściwe, a opis pana Dawida znacznie odbiega od relacji przedstawionych przez interweniujących funkcjonariuszy – stwierdził w rozmowie z dziennikiem podinsp. Robert Szumiata.
Interwencję w tej sprawie zapowiedział poseł Michał Szczerba.
„Chętnie poznam szczegóły tej sprawy i oficjalnie zainterweniuje, żądając pełnych wyjaśnień i wszczęcia co najmniej postępowań dyscyplinarnych wobec tych funkcjonariuszy” – napisał pod wpisem Ralpha Kamińskiego na Instagramie. W rozmowie z dziennikarzem „Wyborczej” podtrzymał tę deklarację.
Czytaj też:
Warszawa. Kuriozalne zachowanie kierowcy. Ugryzł policjanta podczas kontroliCzytaj też:
TVN oskarżony o plagiat. Chodzi o spot z udziałem Ralpha Kamińskiego