Były prezydent Rosji grozi uderzeniem w Europę Wschodnią. „Tutaj nie ma się czego wstydzić”

Były prezydent Rosji grozi uderzeniem w Europę Wschodnią. „Tutaj nie ma się czego wstydzić”

Dmitrij Miedwiediew
Dmitrij Miedwiediew Źródło: YouTube / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Dimitrij Miedwiediew odpowiedział groźbą na niepotwierdzone doniesienia o działaniach Ukrainy. „Tutaj nie ma się czego wstydzić” – napisał wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

Najnowsze ustalenia ukraińskiego wywiadu dowodzą, Rosjanie rozmieścili na dachu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej przedmioty przypominające ładunki wybuchowe. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy twierdzi, że wróg zaminował dachy trzeciego i czwartego bloku energetycznego. W związku z tym strona ukraińska zdecydowała się ostrzec mieszkańców okolic przed ryzykiem prowokacji ze strony Rosjan. Później okazało się, że rosyjscy okupanci mogą chcieć „na gorąco” wyłączyć reaktor nr 4.

Dimitrij Miedwiediew grozi Europie Wschodniej

Jednak pomimo ustaleń wywiadu, eksperci Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej nie znaleźli żadnych ładunków wybuchowych podczas ostatniej kontroli. Przypomnijmy, że elektrownia w Zaporożu pozostaje pod kontrolą Rosjan niemal od początku inwazji na Ukrainę. Jest to jeden z kluczowych obiektów ukraińskiej infrastruktury energetycznej zajętych przez najeźdźców.

W niedzielę telegramowy kanał Mash, powołując się na własne źródła przekazał, że Siły Zbrojne Ukrainy próbowały zaatakować rakietami elektrownię jądrową Diesnogorsk w obwodzie smoleńskim i lotnisko wojskowe w obwodzie kałuskim. Z załączonego nagrania wynika – jak piszą autorzy kanału – że użyto do tego celu brytyjskich pocisków Storm Shadow.

Miedwiediew o ataku na europejskie elektrownie. „Nie ma się czego wstydzić”

„Jeśli to się potwierdzi, dzisiejszy atak będzie pierwszym odnotowanym przypadkiem użycia rakiet NATO na rosyjskich terytoriach, czego Ukraina zagwarantowała, że nie zrobi” – wskazano. Do doniesień tych odniósł się były prezydent, były premier, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

„W przypadku potwierdzenia próby ataku rakietami NATO na elektrownię jądrową Smoleńsk, konieczne jest rozważenie scenariusza jednoczesnego uderzenia Rosji na południowo ukraińską elektrownię jądrową, elektrownię jądrową Równe i elektrownię Chmielnicki, a także na obiekty jądrowe w Europie Wschodniej. Tutaj nie ma się czego wstydzić” – napisał Dimitrij MIedwiediew.

Czytaj też:
500 dni, 500 twarzy Zełenskiego. Ukraina zaskoczyła i powiedziała Rosji „sprawdzam”
Czytaj też:
Niepokojące obrazki z ulic ukraińskich miast. Zauważono mobilne laboratoria radiacyjne

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Telegram