Amerykański sąd 53 lata temu uznał ją winną morderstwa rodziny LeBianców w Los Angeles i skazał na karę śmierci. Na jej szczęście niecałe dwa lata po wyroku karę śmierci zniesiono, a wyrok zmieniono na dożywocie. Kiedy nieodwracalne rozwiązanie przywrócono, nie działało ono już w jej przypadku.
Leslie Van Houten zwolniona warunkowo
Przez ostatnie lata procesu próbowała uzyskać zwolnienie warunkowe, o które apelowała kilkukrotnie. Ono jednak było regularnie blokowane przez gubernatora Gavina Newsoma. Teraz ogłoszono, że pomimo niezgody ze strony polityka z decyzją sądu, nie będzie się on odwoływać. Kobieta wyjdzie na wolność.
– Nigdy nie miałam klientki, która poświęciłaby się resocjalizacji tak jak ona. (…) Musiała zmierzyć się z poczuciem miażdżącej winy za to, co zrobiła. Jest bardzo skruszona – powiedziała po decyzji adwokatka kobiety Nancy Tetreault.
Innego zdania jest rzecznik gubernatora.
– Ponad 50 lat po tym, jak sekta Mansona popełniła te brutalne przestępstwa, rodziny ofiar nadal odczuwają ich skutki, podobnie jak wszyscy Kalifornijczycy – stwierdził.
Teraz, jeszcze zanim trafi na wolność, pewien czas spędzi w specjalnym ośrodku, który przygotować ma ją do życia we współczesnym świecie. Kiedy ostatni raz była poza kratami Stanami Zjednoczonymi rządził Nixon a Rosją Breżniew. Nie wspominając o takich wynalazkach jak internet czy płatności zbliżeniowe.
Leslie Van Houten była członkiem sekty Mansona
Leslie Van Houten już w wieku 15 lat, zaczęła zażywać narkotyki, w tym LSD. Dwa lata później miała zajść w ciążę, którą nakazała jej usunąć matka. Choć przez chwilę próbowała stanąć na nogi i ukończyła nawet roczny kurs sekretarski, jednak na nic się to zdało. W wieku 19 lat trafiła do „Rodziny”.
Sekta Charlesa Mansona początkowo mogłaby się wydawać hipisowską, ale tak naprawdę była twardo prowadzonymi rządami samego jej twórcy. Członkowie nieprzerwanie zażywali LSD, a o tym z kim mogli współżyć decydował sam Manson.
Kulminacja trwała dwa dni. Z 8 na 9 sierpnia 1969 roku członkowie sekty brutalnie zamordowali pięć osób, w tym będącą w ciąży żonę Romana Polańskiego Sharon Tate. Dzień później zamordowana została także rodzina LeBianców i to właśnie za tę zbrodnie odpowiadała Leslie Van Houten.
Czytaj też:
Sześciolatek ugryziony przez żmiję. „To kolejne, podobne zgłoszenie w ostatnim czasie”Czytaj też:
Nielegalny zlot „wypasionych fur” w Poznaniu. Było 1000 aut, race i mnóstwo policji