Incydent podczas wizyty polskich lekarzy u Saakaszwilego. Premier Gruzji: to haniebne i niepokojące

Incydent podczas wizyty polskich lekarzy u Saakaszwilego. Premier Gruzji: to haniebne i niepokojące

Nagranie służby więziennej Gruzji
Nagranie służby więziennej Gruzji Źródło: Facebook / Special Penitentiary Service of Georgia
Polski lekarz z grupy, która miała sprawdzić stan zdrowia byłego prezydenta Gruzji miał próbować przemycić próbkę z materiałem Michaiła Saakaszwilego – podała służba więzienna. Na dowód tych słów opublikowano nagranie, a szef gruzińskiego rządu Irakli Garibaszwili mówi o kompromitacji. – Zdyskredytowali ten proces – ocenił.

Grupa polskich lekarzy z Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej przeprowadza w Gruzji kompleksowe badania lekarskie byłego prezydenta tego kraju Micheila Saakaszwilego. „Nie zostawiamy przyjaciół w potrzebie” – podkreślał premier Mateusz Morawiecki, który wydał w tej sprawie polecenie.

Zadaniem polskich lekarzy było ustalenie, czy były prezydent Gruzji otrzymuje odpowiednie leczenie w klinice. „Mateuszu Morawiecki, dziękuję za to, że nie opuściłeś przyjaciela w potrzebie i jestem bardzo wdzięczny Polakom” – napisał Saakaszwili na swoim profilu na Twitterze. „Dziękuję za wysłanie wysoko wykwalifikowanego zespołu medycznego. Gruzja i Polska na zawsze razem” – dodał były przywódca.

Polscy lekarze u byłego prezydenta Gruzji. Doszło do incydentu

Nie wiadomo, kiedy dokładnie polscy medycy złożyli wizytę Saakaszwilemu, ale w piątek wieczorem gruzińska służba więzienna opublikowała nagranie, na którym cztery osoby rozmawiają w niewielkim pomieszczeniu. Następnie dołącza do nich strażnik, a jeden z mężczyzn wyciąga telefon, by nagrać, jak kolejny z nich siada na ławce, ściąga prawy but i wyjmuje z niego białe zawiniątko.

Gruzińskie służby zamieściły w opisie filmu komentarz. Wynika z niego, że mężczyzna, który ukrywał w bucie „próbkę pobraną od Michaiła Saakaszwilego to jeden z polskich medyków”. Działanie to nazwano niezrozumiałym i sprecyzowano, że lekarz miał zawinąć „materiał” w gazetę, a następnie ukryć całość w bucie, by przemycić go poza teren placówki.

Premier Gruzji komentuje nagranie z udziałem polskich lekarzy. „Zdyskredytowali ten proces”

Służby zwracają uwagę, że lekarze mieli zgodę na pobranie tego „materiału” legalnie, stąd zaskoczenie działaniem lekarza. Zwrócono w tym kontekście uwagę na niezgodność z medycznymi i etycznymi standardami. Tłumaczenia mężczyzny – zdaniem służb – są nielogiczne i niewystarczające.

Wyjaśniono jedynie, że ze względu na zainteresowanie opinii publicznej zdecydowano się opublikować nagranie. Zaapelowano też o „powstrzymanie się od prowokacyjnych i nielegalnych czynów”.

Do sprawy odniósł się premier Gruzji Irakli Garibaszwili, który wyraził swoje rozczarowanie incydentem z udziałem polskich lekarzy. – Było wiele spekulacji na ten temat, aż wreszcie ambasada polska zaangażowała się w ten proces i wraz z rodziną Saakaszwilego sprowadziła lekarzy – powiedział.

– Działamy transparentnie we wszystkich kierunkach. To po prostu haniebne i niepokojące, co się stało. Zdyskredytowali ten proces. Zostaliśmy zobowiązani do udostępnienia materiału, a oni ukryli próbki, które pobrali oficjalnie po naszej akceptacji. Wskazuje to na inne intencje stojące za ich działaniami – powiedział.

Czytaj też:
Polscy lekarze zbadają byłego prezydenta Gruzji. Morawiecki: Nie zostawiamy przyjaciół w potrzebie
Czytaj też:
Ambasador Gruzji opuścił Kijów. Kolejna odsłona konfliktu o  Saakaszwilego

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / 1tv.ge