Psy wspierają funkcjonariuszy Straży Granicznej w codziennej pracy od kilkudziesięciu lat. Są wykorzystywane do ochrony granicy państwa, podczas kontroli granicznych i kontroli bezpieczeństwa chociażby na lotniskach, czy pomagają w czasie poszukiwań przestępców i przemycanych towarów.
Nowi, czworonożni funkcjonariusze w Straży Granicznej
W ubiegłym roku w Straży Granicznej służyło ponad 200 psów. Proces zakupu nowych, czworonożnych funkcjonariuszy trwał ponad miesiąc. W środę Straż Graniczna poinformowała, że w jej szeregi wstąpiło jedenaście psów: dziewięć owczarków niemieckich i dwa owczarki belgijskie malinois. Wszystkie otrzymały imiona rozpoczynające się na literę „J”. Wśród nich są: Jager, Jato, Joda, Jogi, Joko, Jora, Joris, Jowita, Jukon, Juna i Juni.
„Psy przeszły proces kwalifikacji obejmujący ocenę stanu zdrowia oraz szereg testów w zakresie predyspozycji do pracy w danej specjalności” – poinformowała Straż Graniczna w mediach społecznościowych. „Nasze psy charakteryzują się ponadprzeciętną równowagą psychiczną, odwagą oraz motywacją do pracy węchowej jak i do obrony przewodnika” – zapewnia służba.
Najpierw szkolenie z opiekunami
Zanim psy rozpoczną służbę, zwierzęta jak i ich opiekunowie muszą się wzajemnie poznać, a także razem ukończyć szkolenie z zakresu kynologii służbowej przewodników psów tropiąco – patrolowych. Odbywa się ono w Ośrodku Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu i trwa pół roku.
„Samo szkolenie to dla psa i jego przewodnika nowe doświadczenia w świecie komunikacji pomiędzy człowiekiem a psem — budowanie więzi, zaufania, kształtowanie wzajemnych relacji i zrozumienia” – wyjaśnia Straż Graniczna. W czasie zajęć przewodnicy doskonalą wiedzę i umiejętności z zakresu tresury i zasad wykorzystania psa w służbie, przechodzą ćwiczenia terenowe ze swoimi czworonogami i poznają podstawy weterynarii. Uczą się też jak udzielać psu pierwszej pomocy i odczytywać jego zachowania.
Czytaj też:
Cudzoziemiec z drągiem przy zaporze. Wszystko nagrał monitoring Straży GranicznejCzytaj też:
Nagranie z granicy polsko-białoruskiej wywołało burzę. Mamy komentarz SG