Rządząca w Izraelu i mająca wymaganą większość w Knesecie skrajnie prawicowa koalicja premiera Benjamina Netanjahu od kilku miesięcy forsuje reformę sądownictwa, ograniczającą niektóre uprawnienia Sądu Najwyższego. Po zmianach organ nie mógłby negować decyzji rządu, które uznałby za nieuzasadnione. Ostateczne głosowanie w tej sprawie ma się odbyć w przyszłym tygodniu.
Bezprecedensowe protesty w Izraelu
Zapowiedź nowelizacji wywołała bezprecedensowe protesty, które nasiliły się we wtorek. Jak relacjonuje Reuters, w całym kraju na demonstracjach zgromadziły się tysiące ludzi. Zgromadzeni zablokowali co najmniej sześć autostrad i protestowali na głównych stacjach kolejowych w czasie popołudniowego szczytu komunikacyjnego. Weszli również do gmachu giełdy w Tel Awiwie, gdzie rzucali fałszywymi banknotami symbolizującymi korupcję.
Do rozproszenia części protestów policja użyła armatek wodnych. Aresztowanych zostało co najmniej 45 osób.
Rezerwiści sprzeciwiają się zmianom
Z kolei emerytowany generał izraelskich sił powietrznych Asaf Agmon oświadczył, że 161 oficerów rezerwy, na znak protestu przeciwko zmianom w prawie, zapowiedziało, że nie będzie już stawiać się na służbie. Wojskowy powiedział w rozmowie z Reutersem, że oficerowie w stopniach od majora do generała brygady, powiadomili armię o swojej decyzji w ciągu ostatnich trzech dni, a w środę opublikują w tej sprawie wspólne oświadczenie.
Reuters zwraca uwagę, że ruch rezerwistów wstrząsnął krajem, gdzie w czasie wojny to na nich opiera się armia. – To jest jak dotąd najbardziej wpływowy protest wojskowy – to krytyczny cios dla gotowości sił powietrznych – powiedział Agmon, organizator protestów i były generał brygady, który w wieku 75 lat przekroczył wiek służby w rezerwie.
Według niego 161 protestujących oficerów rezerwy to personel kwatery głównej, który kieruje operacjami sił powietrznych.
Netanjanu broni nowelizacji
Premier Benjamin Netanjahu broni nowelizacji. Przemawiając w Jerozolimie, podkreślał, że jego rząd postępuje w sposób odpowiedzialny i wyważony, dąży do jak najszerszego porozumienia i chce przywrócić równowagę między władzą sądowniczą, ustawodawczą i wykonawczą. Zwolennicy zmian twierdzą, że Sąd Najwyższy stał się zbyt interwencyjny, a zmiana ułatwi efektywne rządzenie.
Z kolei zdaniem przeciwników, nowelizacja osłabi Sąd Najwyższy, który odgrywa kluczową rolę w ochronie praw i wolności obywatelskich w kraju, w którym nie ma konstytucji w postaci jednego aktu prawnego i funkcjonuje jednoizbowy parlament.
Czytaj też:
Premier Izraela w szpitalu. Benjamin Netanjahu źle się poczułCzytaj też:
Takich starć nie było w Izraelu od 20 lat. „Nadszedł czas, by wysłać tam czołgi i lotnictwo”