Na placu budowy w centrum Auckland uzbrojony w strzelbę mężczyzna otworzył ogień do ludzi – poinformowało CNN. W pewnym momencie dotarł na górne poziomy budynku i zamknął się w windzie, gdzie popełnił samobójstwo. Premier Nowej Zelandii Chris Hipkins potwierdził, że łącznie ze strzelcem zginęły trzy osoby, a kilka zostało rannych. Wśród poszkodowanych jest jeden policjant. Z kolei czterech cywilów odniosło obrażenia od umiarkowanych do krytycznych.
Komisarz nowozelandzkiej policji Andrew Coster ujawnił, że strzelec był objęty nakazem aresztu domowego, ale miał pozwolenie na chodzenie do pracy na budowę, gdzie doszło do tragedii. Coster tłumaczył, że mężczyzna miał „historię przemocy w rodzinie”, ale nic nie wskazywało na to, że stanowił wysokie zagrożenie dla ludzi. Napastnik nie miał pozwolenia na broń. Po zaostrzeniu przepisów w 2019 r. strzelaniny w Nowej Zelandii są stosunkowo rzadkie.
Tragedia przed ważnym turniejem piłkarskim. Nie żyją trzy osoby
Do zdarzenia doszło na kilka godzin przed inauguracją mistrzostw świata w piłce nożnej kobiet, które odbędą się w Australii i Nowej Zelandii. W meczu rozpoczynającym turniej na Eden Park gospodynie zmierzą się z reprezentantkami Norwegii. Tytułu będą bronić Amerykanki. Po raz pierwszy w zawodach wezmą udział 32 drużyny.
W Auckland zebrało się dziesiątki tysięcy kibiców, aby obejrzeć pierwszy mecz mistrzostw świata. Do tragedii odniosła się Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej, która wydała oświadczenie. Rodzinom i przyjaciołom ofiar złożono głębokie kondolencje. Dodano, że zdarzenie nie było związane z działaniami piłkarskimi i mecz otwarcia turnieju odbędzie się zgodnie z planem. Zdecydowano jednak nie pokazywać spotkania na dużym ekranie w strefie kibica, ze względu na szacunek dla ofiar.
Czytaj też:
Gwałtowne zamieszki we Francji. Mocny apel babci zastrzelonego 17-latkaCzytaj też:
Strzelanina na lotnisku w Kiszyniowie. Mężczyzna się zabarykadował