Przypomnijmy: pokłosiem buntu należącej do Jewgienija Prigożyna Grupy Wagnera – który miał miejsce w dniach 23-24 czerwca – było wycofanie najemników z inwazji na Ukrainę.
Zdjęcia i nagranie z ćwiczeń na poligonie pod Brześciem
Część z nich została przerzucona na Białoruś, gdzie oficjalnie mają zająć się szkoleniem nowo utworzonych białoruskich sił specjalnych. W czwartek, 20 lipca, resort obrony Białorusi opublikował komunikat w tej sprawie.
Poinformowano w nim o wspólnych ćwiczeniach wagnerowców i białoruskich „specjalsów” na poligonie pod Brześciem. To miasto, które znajduje się nad graniczną rzeką Bug. Wspomniany poligon znajduje się w odległości zaledwie kilku kilometrów od terytorium naszego kraju.
„Siły Zbrojne Białorusi kontynuują wspólne szkolenia z żołnierzami Grupy Wagnera. W ciągu tygodnia jednostki sił operacji specjalnych wspólnie z przedstawicielami firmy będą wykonywać zadania szkoleniowe i bojowe na poligonie 'Brzeski” – czytamy w komunikacie, opublikowanym na komunikatorze Telegram.
Jeszcze tego samego dnia opublikowano kolejne komunikaty, do których załączono zdjęcia i nagranie z ćwiczeń pod Brześciem.
Kim jest domniemany dowódca wagnerowców na Białorusi?
Jak wynika z ustaleń zachodnich dziennikarzy śledczych ze stowarzyszenia All Eyes On Wagner (ang. Wszystkie oczy na Grupę Wagnera), wagnerowcami ma dowodzić na Białorusi 47-letni Siergiej Czubko, pseduonim „Pionier”.
To były dowódca rosyjskich najemników w Republice Środkowoafrykańskiej. W ich szeregi wstąpił w 2017 r. Ma spore doświadczenie bojowe – oprócz wspomnianego kraju, brał także udział w operacjach Grupy Wagnera w Syrii, Libii i Mali. Wcześniej, tj. w latach 1994-2002, służył w rosyjskich wojskach powietrznodesantowych.
Dziennikarze ze stowarzyszenia All Eyes On Wagner podkreślają, że najprawdopodobniej Czubko wydawał w czasie wspomnianych operacji zbrodnicze rozkazy, których ofiarami padli cywile.
Ilu wagnerowców jest obecnie na Białorusi?
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn poinformował, że obecnie za naszą wschodnią granicą stacjonuje najprawdopodobniej ok. tysiąca najemników Prigożyna.
– Coraz więcej kryminalistów z Grupy Wagnera dociera na Białoruś. W chwili obecnej może być ich ponad tysiąc. Nasze służby wywiadowcze monitorują sytuację i sprawdzają, co będą oni robić, jakie zadania będą realizować i gdzie będą ulokowani – oświadczył na Twitterze Żaryn.
twitterCzytaj też:
Błaszczak przenosi jednostki wojskowe na wschód Polski. „Zdajemy sobie sprawę z zagrożeń”Czytaj też:
Niespokojna doba przy granicy z Białorusią. SG zauważyła dużą grupę migrantów