Tak wygląda obóz wagnerowców na Białorusi. Uwagę zwraca sąsiedztwo

Tak wygląda obóz wagnerowców na Białorusi. Uwagę zwraca sąsiedztwo

Obóz wagnerowców na Białorusi. Zdjęcie satelitarne firmy Maxar Technologies
Obóz wagnerowców na Białorusi. Zdjęcie satelitarne firmy Maxar Technologies Źródło: X / @trbrtc
Firma Maxar Technologies udostępniła nowe zdjęcia satelitarne, na których widać obóz polowy wagnerowców na Białorusi. Kanał „Białoruski Hajun” zwraca uwagę, że można na nich zauważyć „prawdziwy powód wyboru tego miejsca”.

W ostatnich dniach na Białoruś dotarły kolejne kolumny z najemnikami Grupy Wagnera. Większość z nich zatrzymuje się w miejscowości Osipowicze, w obwodzie mohylewskim, i w obozie polowym w pobliskiej wsi Cel.

Dziennikarz „The New York Times” Christiaan Triebert opublikował na Twitterze zdjęcia satelitarne, wykonane 21 i 23 lipca przez amerykańską firmę Maxar Technologies, na których widać, jak aktualnie wygląda baza najemników.

Obóz wagnerowców na Białorusi. Nowe zdjęcia

Dziennikarz zwraca uwagę, że wagnerowcy ściągają tam kolejne pojazdy i sprzęt wojskowy, liczone w „dziesiątki, jeśli nie setki”. Wśród nich znajdują się prawdopodobnie pick-upy, małe ciężarówki, samochody osobowe i 35 naczep.

Z kolei kanał „Białoruski Hajun”, analizując nowe zdjęcia, zwraca uwagę na Telegramie, że „strefa na prawo od prowizorycznego parkingu dla ciężarówek została całkowicie wypełniona już 22 lipca”. Wskazują też, że na zdjęciach można dostrzec sprzęt budowlany.

twitter

W pobliżu cmentarz i rzeka

Jak wyjaśniają, „na zdjęciach widać również prawdziwy powód wyboru miejsca na obóz wagnerowców”. „Do ogrodzenia od północy przylega cmentarz, a otaczające bazę lasy zapewniają nieograniczone możliwości rozbudowy” – tłumaczy „Białoruski Hajun”.

„Nie sposób nie zauważyć wspaniałego widoku z brzegu na rzekę Świsłocz” – dodaje kanał.

W weekend o obecności wagnerowców na Białorusi rozmawiali podczas spotkania w Petersburgu Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin. Była to pierwsza rozmowa przywódców obu państw twarzą w twarz od czasu buntu Jewgienija Prigożyna i negocjacji, w których brał udział białoruski dyktator.

Analitycy ISW uspokajają

Według analityków z amerykańskiego Instytytu Badań nad Wojną (ISW) nic nie wskazuje jednak na to, że wagnerowcy dysponują na Białorusi ciężką bronią niezbędną do poważnej ofensywy przeciwko Ukrainie lub Polsce. Analitycy wyjaśniają, że warunkiem porozumienia Putin-Łukaszenka-Prigożyn, które położyło kres zbrojnemu powstaniu „kucharza Putina”, było przekazanie takiej broni rosyjskiemu Ministerstwu Obrony.

„Siły Wagnera na Białorusi nie stanowią zagrożenia militarnego dla Polski lub Ukrainy, dopóki nie zostaną uzbrojone w sprzęt zmechanizowany” – poinformował w poniedziałek ISW. „Nawet wtedy nie stanowią znaczącego zagrożenia dla NATO” – dodali eksperci.

Czytaj też:
Skazani wagnerowcy na „wakacjach”. Rosgwardia wzywana do bójek w hotelach
Czytaj też:
Propagandysta z Białorusi chce Polski w płomieniach. „Imię Stalina będzie dzwoniło”

Źródło: WPROST.pl