Na początku czerwca rozpoczęła się długo wyczekiwana kontrofensywa Ukrainy. Jej tempo nie było dotychczas tak szybkie, jak można było się spodziewać.
Przebicie się przez umocnienia Rosjan
Jak wynika z niedawnych ustaleń amerykańskiej telewizji CNN, kontrofensywa właśnie nabiera rozpędu – na front skierowano żołnierzy jednostek z rezerwowych.
Wynika to z faktu, że w niektórych miejscach armii ukraińskiej udał się przebić przejścia przez rosyjskie umocnienia. Najeźdźcy solidnie ufortyfikowali swoje pozycje. Pasy zasieków, rowów przeciwczołgowych czy pól minowych mają szerokość nawet 30 km.
Na Krymie zniszczono skład amunicji
W piątkowy wieczór, 28 lipca, Ukraińców udało się zaatakować Rosjan daleko za linią frontu. Zniszczono skład amunicji, zlokalizowany na okupowanym od 2014 r. Półwyspie Krymskim.
Jak relacjonuje Główny Departament Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, ok. godz. 22 lokalnego czasu (w Polsce była godz. 21) mieszkańcy okolic Sewastopola usłyszeli dwa potężne wybuchy, a po nich odgłosy detonacji zgromadzonej amunicji. Nie poinformowano jednak, w jaki sposób dokonano ataku.
„W Zatoce Kozackiej okupowanego Krymu eksplodował skład amunicji okupantów (...) Na miejsce przyjechało kilka karetek pogotowia i policja. W rejonie Zatoki Kozackiej stacjonuje obecnie 810. oddzielna brygada piechoty morskiej okupantów. Wiadomo, że eksplozje i detonacje w wyniku sabotażu miały miejsce w tymczasowym magazynie amunicji raszystów [połączenie słów Rosjanie i faszyści – red.]” – czytamy w opublikowanym na Telegramie komunikacie ukraińskiego wywiadu.
Czytaj też:
Rosjanie ostrzelali Dniepr. Rakiety trafiły m.in. w wieżowiec mieszkalnyCzytaj też:
Pierwszy taki przypadek w historii Ukrainy. Parlament podjął decyzję