Premier Mateusz Morawiecki poinformował w sobotę, że pokaźna grupa najemników przebywa niedaleko Grodna. – Teraz sytuacja staje się jeszcze groźniejsza. Mamy informację, że ponad 100 najemników Grupy Wagnera przesunęło się w kierunku Przesmyku Suwalskiego – powiedział szef rządu. – Na pewno jest to krok w kierunku dalszego ataku hybrydowego na polskie terytorium – zaznaczył.
Morawiecki ostrzegł, że wagnerowcy „będą pewnie przebrani za białoruską straż graniczną i będą pomagali nielegalnym imigrantom przedostać się na terytorium Polski, zdestabilizować Polskę, ale przypuszczalnie będą się też starali przeniknąć do Polski, udając nielegalnych imigrantów, a to stwarza dodatkowe ryzyka”.
Tusk: PiS szuka pomocy wagnerowców ze strachu przed wyborami
Na wypowiedź Morawieckiego zareagowali politycy opozycji. Paweł Kowal stwierdził, że „jeśli sytuacja z wagnerowcami zagraża dziś Polsce, to powinien z panem prezydentem natychmiast uruchomić adekwatne do wzrostu zagrożenia mechanizmy”.
W niedzielę głos zabrał też Donald Tusk. „Wygląda na to, że PiS szuka pomocy wagnerowców ze strachu przed wyborami” – stwierdził na Twitterze lider Platformy Obywatelskiej. Były premier wykorzystał temat do wezwania swoich sympatyków na marsz 1 października. „Marsz miliona serc wybije im te pomysły z głowy. Widzimy się wszyscy 1 października w Warszawie!” – napisał.
Politycy PiS oburzeni
Tweet Tuska oburzył polityków PiS. „Taka wypowiedź ze strony uważającego się za poważnego polityka jest absolutnym skandalem. Czy opozycja ma jakiekolwiek granice w swej obsesyjnej żądzy władzy? Nie o PiS już nawet chodzi, bo to nie atak na politycznego przeciwnika, ale na własne państwo i jego bezpieczeństwo” – ocenił szef sejmowej komisji spraw zagranicznych i były rzecznik PiS Radosław Fogiel.
„Krul UE (pisownia oryginalna – red.) już o pani Joannie nie wspomina? Teraz jego marsz ma być odpowiedzią na wagnerowców? Rozumiem, ze jak Tusk będzie u władzy to na granicy z Białorusią Polski będę bronić Frasyniuk z Ochojską, Jachirą, Starczewskim i Szczerbą. Szefem Policji będzie Lempartowa” – zareagował szef sztabu PiS Joachim Brudziński.
Z kolei wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta stwierdził, że „niestety, ale w tak ważnej sprawie jak bezpieczeństwo granic, Donald Tusk znowu szuka paliwa politycznego”. „Zarzucając władzy de facto nakręcanie konfliktu daje oręż Putinowi i Łukaszence, by prowadzić akcje prowokacyjne, o które dzięki słowom Tuska będą mogli oskarżać stronę polską. Czuć smród zdrady” – napisał.
Czytaj też:
Konfederacja w koalicji z PO albo z PiS po wyborach? Polacy powiedzieli, co o tym sądząCzytaj też:
Morawiecki wskazał „różnicę” między PiS a Tuskiem. „Chcemy żeby w Polsce było życie jak na Zachodzie. A on...”