W kuluarach sejmowych zaczęło się mówić o możliwym starcie Magdaleny Ogórek do Sejmu z list PiS w Rybniku. Niektórzy nasi rozmówcy z partii Jarosława Kaczyńskiego twierdzą, że pojawiająca się plotka to „próbny balon”, inni poważniej podchodzą do tej wiadomości. Zapytaliśmy jednego ze sztabowców, co myśli o kandydaturze Magdaleny Ogórek.
– Uważam, że wystawienie jej na listy byłoby błędem. Potrzebujemy ludzi lojalnych, a o lojalność pani Ogórek bym się obawiał. Nie mam pamięci złotej rybki. Doskonale pamiętam jej ideologiczne wolty, od lewicy do prawicy – mówi sztabowiec PiS.
Nasz rozmówca dodaje jednak, że mimo wszystko uważa jej start za prawdopodobny.
– Jarosław Kaczyński wyczulił nas, że w tych wyborach potrzebujmy na listach kobiet. Szczególnie po fatalnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym aborcji. A Magdalena Ogórek na pewno zdobyłaby mandat, bo jest panią z telewizji o dużej rozpoznawalności – mówi sztabowiec PiS. Inny z naszych rozmówców z PiS uważa jednak, że więcej kobiet na listach nie przełoży się automatycznie na większe poparcie młodych kobiet.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.