Wszystko wydarzyło się w sobotę 29 lipca. Mieszkająca w Cologno Monzese na przedmieściach Mediolanu 20-letnia Sofia Castelli wybrała się z koleżanką do klubu w zachodniej części miasta. Jej rodzina była w tym czasie na Sardynii, więc kobieta miała nocować w swoim domu tylko ze znajomą.
Zabójstwo na przedmieściach Mediolanu
Wiedząc o tym, jej były narzeczony Zakaria Atqaoui znajwił się w tym samym klubie, w którym bawiły się kobiety. Z imprezy 23-latek wyszedł jednak wcześniej i pojechał do mieszkania rodziny Castelli. Jak donoszą włoskie media, wszedł przy pomocy skradzionego wcześniej klucza. Zabrał go dzień wcześniej, kiedy przyniósł kobiecie prezent.
Następnie mężczyzna ukrył się w szafie w pokoju Sofii i poczekał, aż kobieta wróci z klubu. Policji miał zeznać, że zaatakował swoją byłą partnerkę, kiedy ta położyła się w łóżku. Przygotowanym wcześniej nożem zadał jej kilka ciosów w szyję. Kobieta nie przeżyła tych obrażeń.
Morderstwo, które wstrząsnęło całymi Włochami
Po wszystkim Atqaoui poszedł na komisariat policji i przyznał się do wszystkiego. Jak przekazał funkcjonariuszom, usłyszał w klubie, jak kobiety rozmawiały o chłopakach i „wściekł się” na byłą narzeczoną. Serwis Fanpage.it podaje, że Atqaoui i Castelli byli parą przez około trzy lata, a rozstali się dopiero dwa tygodnie przed zabójstwem.
Sprawa stała się wyjątkowo głośna w całych Włoszech, ponieważ od pewnego czasu trwa tam dyskusja na temat zabójstw kobiet, których motywem jest zazdrość partnera. Włoskie ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że w 2022 roku w kraju zamordowanych zostało 125 kobiet.
Nagłaśniające problem organizacje pozarządowe twierdzą, że każdego roku od 100 do 120 dzieci lub nastolatków jest świadkami zabójstw kobiet w domu. Bezskutecznie apelują jednak o wprowadzenie rejestru tego typu przestępstw, który pozwoliłby naświetlić skalę problemu.
Czytaj też:
David Hunter udusił ciężko chorą żonę. Zdumiewająca decyzja władzCzytaj też:
Strzelanina na południu Niemiec. Trzy osoby zginęły, dwie zostały ranne