Premier pilnie jedzie na przesmyk suwalski. „Współpraca Polski i Litwy jest niezbędna”

Premier pilnie jedzie na przesmyk suwalski. „Współpraca Polski i Litwy jest niezbędna”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera, Daniel Gnap/KPRM
– Prowokacji Rosji i Białorusi będzie więcej i będą obliczone na tworzenie zmieszania w Polsce i w innych krajach NATO – mówi premier. Mateusz Morawiecki w czwartek pilnie spotka się z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą na przesmyku suwalskim.

Mateusz Morawiecki w najnowszym nagraniu skomentował ostatnie wydarzenia wokół naszego kraju i zapowiedział wspólne działania z władzami Litwy.

Morawiecki o prowokacjach Grupy Wagnera

– Polska jest dziś przedmiotem prowokacji i hybrydowych ataków ze strony Białorusi i Rosji. Od dwóch lat mamy do czynienia z nieustanną presja na naszą wschodnią granicę. To ponad 16 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy tylko w tym roku. To nieustanne prowokacje służb białoruskich. To w końcu wagnerowcy sprowadzeni przez reżim Łukaszenki w okolice Grodna – wyliczał premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu przypomniał, że przed kilkoma dniami ostrzegał przed prowokacjami Grupy Wagnera. – Jak się okazuje, nie musieliśmy długo czekać – stwierdził Morawiecki. Premier dodał, że o eskalowaniu napięcia świadczy także kolejna sytuacja- organizacja ćwiczeń wojskowych rosyjskiej marynarki wojennej na Morzu Bałtyckim.

Przedstawiciele Polski i Litwy na przesmyku suwalskim

– Takich prowokacji będzie więcej i będą obliczone na tworzenie zmieszania w Polsce i w innych krajach NATO, szczególnie w naszym regionie – stwierdził premier Morawiecki. Szef rządu zapowiedział pilne spotkanie z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą na przesmyku suwalskim. – Współpraca Polski i naszego sojusznika – Litwy – jest niezbędna w obliczu tych zagrożeń i prowokacji – stwierdził Morawiecki.

Szef rządu podkreślił, że Polskie władze są w stałym kontakcie z sojusznikami z NATO, w tym Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią. – Ta współpraca obejmuje przede wszystkim wymianę danych wywiadowczych i wspólne obserwowanie działań na Białorusi – wyjaśnił premier.

Premier uderza w Donalda Tuska

Morawiecki zapewnił, że polskie władze wzmacniają ochronę naszych granic. – Od dwóch lat w pobliżu granicy przebywają dodatkowe nasze siły: żołnierze i funkcjonariusze, których zdaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa terenów przygranicznych – wyjaśniał premier.

Zdaniem Morawieckiego, przeciwnicy Polski liczą na podziały w naszym społeczeństwie. – Oni liczą na polityków, którzy zapowiadali w 2014 roku, po ataku Rosji na Krym, że nie będą realizować koncepcji antyrosyjskiej, a wcześniej chcieli dogadać się z Rosją „taką jaka ona jest” – mówił Morawiecki.

Imiennie wskazał Donalda Tuska, wypominając mu, że na siedem dni przed agresją Rosji na Ukrainę uznawał wojnę za mało prawdopodobną. Premier stwierdził też, że na powrót Donalda Tuska do władzy liczy Aleksandr Łukaszenka i wypomniał oponentowi likwidację 629 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego.

twitter

Białoruskie śmigłowce na terenie Polski

Przypomnijmy, że we wtorek 1 sierpnia polską przestrzeń powietrzną naruszyły białoruskie śmigłowce. Maszyny leciały nisko, więc początkowo nie zostały wykryte przez radary. W odpowiedzi na te działania szef MON Mariusz Błaszczak zdecydował o wysłaniu na granicę polsko-białoruską dodatkowych sił, w tym śmigłowców bojowych. O sprawie poinformowani zostali nasi sojusznicy z NATO.

Duże zamieszanie wywołało także pojawienie się bojowników Grupy Wagnera na Białorusi. Z informacji przekazanych przez szefa MSWiA wynika, że jest ich około 1000-1200. Polskie władze obawiają się, że najemnicy Jewgienija Prigożyna mogą zostać wykorzystani do destabilizacji sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i podżegania czy pomocy migrantom, których ściągnął reżim Aleksandra Łukaszenki, a którzy codziennie podejmują próby nielegalnego przedostania się na teren Polski.

Czytaj też:
Rozmawiali z wagnerowcem na portalu randkowym. Chwalił się planami dotyczącymi Polski
Czytaj też:
„Zdjęcie” z wagnerowcem po polskiej stronie granicy. „Dyskredytowanie struktur bezpieczeństwa RP”