Przewodniczący komisji Paweł Graś (PO) powiedział po spotkaniu, że Kornatowski potwierdził część informacji przekazanych przez Janusza Kaczmarka, zaś niektóre się nie potwierdzają. Nie chciał jednak precyzować, jakie wątki wyjaśnień składanych przez Kaczmarka dwa tygodnie temu pojawiły się też w wyjaśnieniach Kornatowskiego, a jakich nie było. Sam Kornatowski ani przed, ani po posiedzeniu komisji nie rozmawiał z dziennikarzami. Wcześniej w mediach potwierdził przekazywane przez Kaczmarka informacje dotyczące narady ws. Blidy.
Komisja zdecydowała, że powróci w przyszłym tygodniu do wyjaśniania okoliczności akcji CBA w ministerstwie rolnictwa oraz operacji zatrzymania przez ABW Barbary Blidy. Na posiedzenie ponownie zostanie zaproszony b. szef CBŚ Jarosław Marzec. Posłowie chcą także spotkać się z obecnym prokuratorem wojskowym Tomaszem Szałkiem. On również miał uczestniczyć w naradzie u premiera przed planowanym zatrzymaniem Blidy - był wtedy p.o. prokuratorem krajowym.
B. szef MSWiA Janusz Kaczmarek twierdzi, że mówił wówczas, iż nie ma wystarczających dowodów, by zatrzymać Blidę (b. posłanka SLD i b. minister budownictwa podczas tej akcji popełniła samobójstwo - PAP). Szałek w specjalnym oświadczeniu temu zaprzeczał.
Janusz Zemke (SLD), odnosząc się do wyjaśnień Kornatowskiego, powiedział, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro po śmierci Blidy polecił bezpośrednio komendantowi głównemu policji, by zebrał wszystkie przypadki przestępstw związanych z węglem i przeanalizował je. Według Zemkego powstał dokument z opisem tych wszystkich spraw, a więc świadczy to o tym, że Ziobro zbierał dowody dotyczące Blidy już po jej śmierci.
"Jeśli ta sprawa by się potwierdziła, byłaby brzydka" - zaznaczył Zemke. "Policja przez 6 tygodni po śmierci Blidy to sprawdzała. Okazało się, że w żadnej z tych spraw Barbara Blida się nie przewija. Natomiast fakt, że ktoś już nie żyje, a po jego śmierci sprawdza się, czy nie znajdą się na niego jakieś haki, to - gdyby było prawdą - byłaby to rzecz obrzydliwa i mówiła wiele o ministrze Ziobro" - powiedział Zemke.
Podał, że z informacji Kornatowskiego wynika, iż nie tylko jedna osoba podczas narady u premiera przed akcją u Blidy podważała zasadność jej przeprowadzenie i "miała istotne uwagi do wiarygodności dowodów, na podstawie których Blida miała być zatrzymana".
W ocenie wiceprzewodniczącego komisji Jędrzeja Jędrycha (PiS), zlecenie przez Ziobrę policji sprawdzenia wszystkich spraw związanych z przestępstwami dotyczącymi węgla miało na celu przegląd tych wszystkich spraw, a nie szukanie haków na nieżyjącą Blidę. "Niewykluczone, że ten kontekst tragicznej śmierci pani Blidy echem się odbijał" - podkreślił, ale - mówił - niestosowne jest wyciąganie wniosku, że miało to na celu obciążenie Blidy już po jej śmierci.
Jędrych uważa, że nie ma potrzeby, by Sejm wysłuchał podczas zamkniętych obrad - tak jak odczytano wyjaśnienia Kaczmarka przed speckomisją - środowych wyjaśnień Kornatowskiego. Zaznaczył jednak, że podczas posiedzenia komisji zaproszone osoby nie zeznają pod odpowiedzialnością karną, a jedynie przedstawiają swoje informacje.
"Trudno jest odeprzeć wrażenie, że obaj w dobrej wierze przyszli na posiedzenie komisji i dzielą się swoją wiedzą. Natomiast informacje Kornatowskiego nie wnoszą wiele nowego" - powiedział Jędrych. Zaznaczył, że trzy, czy cztery wątki w informacjach Kaczmarka i Kornatowskiego różnią się. W jego ocenie obaj bronią swojego sposobu myślenia o sprawie Blidy i akcji CBA w ministerstwie rolnictwa.
Jędrych uważa, że dopiero po wysłuchaniu Szałka i Marca komisja powinna zdecydować, czy słuchać jeszcze innych osób, czy ze względu na wybory przerwać prace.
Wiceprzewodniczacy komisji Andrzej Grzesik (Samoobrona) powiedział, że Kornatowski potwierdził, że był przeciek informacji o akcji CBA w ministerstwie rolnictwa, jednak nieznane jest jego źródło. W jego ocenie Kornatowski w środę potwierdził informacje Kaczmarka, a przesłuchania Szałka i Marca nie potwierdzą zarzutów o przeciek wobec Kaczmarka, Kornatowskiego i innych osób.
Według Grzesika, Kornatowski ujawnił posłom wiele mechanizmów i szczegółów akcji w sprawie korupcji przy odralnianiu gruntów oraz "błędów, jakie popełniło Centralne Biuro Antykorupcyjne, czy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w związku z tą akcją".
Posłowie chcą wyjaśnić, dlaczego Ziobro wydawał polecenia bezpośrednio komendantowi głównemu policji, którego pracę normalnie nadzoruje minister spraw wewnętrznych. Według Kornatowskiego, Ziobro miał kierować powołanym przez premiera zespołem, który zajmował się "najcięższymi najtrudniejszymi sprawami w kraju" - poinformował Jędrych. Komisja chce dotrzeć do dokumentu, który go do tego upoważniał.
Graś powtórzył, że dopóki on będzie przewodniczącym komisji ds. służb specjalnych, informacje Kaczmarka nie zostaną odtajnione. "Jestem za tym, żeby uszanować sposób funkcjonowania komisji służb specjalnych. Dopóki jestem szefem komisji, nie zgodzę się na odtajnienie ani tych, ani żadnych innych dokumentów" - powiedział.
Komisja pozytywnie oceniła projekty czterech rozporządzeń premiera dotyczących pracy służb specjalnych. W czwartek komisja zbierze się, by omówić sytuację w Służbie Wywiadu Wojskowego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego - ma spotkać się z szefami tych służb - Witoldem Marczukiem i Antonim Macierewiczem.pap, ss, em