Niektórych, lubiących ład i porządek, a także historię literatury, może trochę drażnić, że nie poznajemy w języku polskim ich zagranicznych powieści w porządku chronologicznym, ale bez nerwów. Wytłumaczenie jest proste: wydawcy łowią na rynkach światowych utwory, które zdobywają pierwszorzędne nagrody literackie oraz zyskują rzesze czytelników i włączają je w nasz obieg księgarski, zresztą z korzyścią dla nas. A potem, gdy i u nas są sukcesami, po prostu szukają innych książek danego autora, zwykle wcześniejszych, bo na nowe wszyscy czekają. Tak było na przykład z niedawną noblistką Annie Ernaux, tak jest z obojgiem wspomnianych wyżej pisarzy. Lepiej tak, niż w ogóle…
Colson Whitehead, „Intuicjonistka”, Wydawnictwo Albatros
Poznaliśmy go dzięki brawurowej powieści „Kolej podziemna”, później ukazały się wstrząsające „Miedziaki” i najnowsza powieść „Rytm Harlemu”. A teraz, w oczekiwaniu na zapowiadany dalszy ciąg „Rytmu…”, wydawca cofa nas do debiutu pisarskiego Whiteheada. I okazuje się, że już na starcie był on pisarzem w pełni ukształtowanym jako artysta i z wyraźnie sprecyzowanym obszarem spraw, które chce poruszać w swoich utworach. Kto czytał „Kolej podziemną” i spodziewa się realizmu odważnie pomieszanego z fantastyką, ten się nie rozczaruje.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.