W piątek, 4 sierpnia była premier – a obecnie europoseł PiS – Beata Szydło spotkała się z mieszkańcami Dębna w województwie zachodniopomorskim. Znaczna część jej wystąpienia została poświęcona polityce obronnej.
„Za rządów PO-PSL ok. 620 jednostek WP zostało zlikwidowanych”
Podkreśliła, że rząd Zjednoczonej Prawicy podniósł wydatki na obronność do 4 proc. PKB, co ma doprowadzić do uczynienia Wojska Polskiego w przeciągu dwóch lat najsilniejszą armią lądową w Europie.
Podobnie jak zrobił to premier Mateusz Morawiecki, jego poprzedniczka przypomniała o zlikwidowaniu przez rząd koalicji PO-PSL wielu jednostek wojskowych.
– Władimir Putin jest graczem bezwzględnym i szuka momentu oraz osób, które pomogą mu podpalić świat. Donald Tusk mówi, że dbał o bezpieczeństwo Polski. Przypomnę, że za rządów PO-PSL ok. 620 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego zostało zlikwidowanych. Rząd Donalda Tuska likwidował jednostki wojskowe na północy i wschodzie kraju. Byłam premierem, gdy w 2016 r. był w Warszawie szczyt NATO. Pamiętam nasze zobowiązanie, że będziemy odbudowywać Wojsko Polskie oraz modernizować wszystkie służby mundurowe – powiedziała Szydło.
„Doszło by do wybuchu III wojny światowej”
Odniosła się do również do komentarza Radosława Sikorskiego ws. białoruskich śmigłowców, które naruszyły naszą przestrzeń powietrzną. Sikorski stwierdził, że „było mnóstwo czasu, żeby zestrzelić” te maszyny.
– Podstawowym celem rządu Prawa i Sprawiedliwości jest bezpieczeństwo Polski i Polaków (...) Radosław Sikorski powiedział, że należało białoruskie śmigłowce zestrzelić. I co wtedy by się stało? Doszło by do wybuchu III wojny światowej! Z tych słów cieszy się tylko jeden człowiek na Kremlu (...) Politycy powinni zważać na to, co mówią i brać za to odpowiedzialność. Trzeba mieć świadomość, że prowokacje będą się zdążały, ale my będziemy prowadzić odpowiedzialnie polskie sprawy – kontynuowała Szydło.
„Tusk wiernie wykonywał polecenia Angeli Merkel”
Była premier odniosła się również do tarć na linii Warszawa-Bruksela. Zapowiedziała, że rząd Zjednoczonej Prawicy zamierza twardo bronić interesów Polski. Przy okazji kolejny raz skrytykowała Tuska, któremu zarzuciła uległość wobec Niemiec.
– Chodzi o zagrożenie ze Wschodu, ale również o to, co dzieje się w Brukseli. Nie może być tak, aby Niemcy decydowali o tym, co dzieje się w Unii Europejskiej (...) Nie przypominam sobie, aby Donald Tusk w Brukseli bronił Polski, ale za to wiernie wykonywał polecenia Angeli Merkel. Za rządów PO-PSL nie było dobrobytu w Polsce, a ludzie nie mieli pracy, były niskie emerytury, ale rodziny zmagały się z wieloma problemami – stwierdziła była premier.
Czytaj też:
Szydło reaguje na wypowiedź Szmyhala. „Powinien przeprosić Polskę za nieuczciwe praktyki”Czytaj też:
Morawiecki: Mamy najniższe bezrobocie w UE