Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę, tj. z 5 na 6 sierpnia, na moście św. Jana Nepomucena na Starym Mieście w Olsztynie.
Olsztyn. Mężczyzna został wrzucony do rzeki
Z nieznanych przyczyn między dwoma mężczyznami – 37-latkiem i 43-latkiem – wywiązała się szarpanina. Na nagraniu utrwalono jej ostatnie chwile, gdy młodszy mężczyzna podnosi starszego z chodnika, po czym przenosi przez barierkę mostu i zrzuca do płynącej pod mostem rzeki Łyna.
Chwilę potem 37-latek oddalił się z mostu. Nie mniej bulwersujące było zachowanie świadków – a szczególnie osoby nagrywającej szarpaninę – którzy w zasadzie nie powstrzymywali 37-latka przed jego bezmyślnym wyczynem.
„Stwierdził, że nie chce składać żadnego zawiadomienia”
Świadkowie wezwali na miejsce zdarzenia policję. Wrzucony do rzeki mężczyzna może mówić o sporym szczęściu. Nie był on jednak zainteresowany ściganiem 37-latka, którego tożsamość jest już znana policji.
– 43-latkowi nic poważnego się nie stało. Wydostał się na brzeg o własnych siłach. Stwierdził, że nie chce składać żadnego zawiadomienia w tej sprawie – poinformowała w rozmowie z Radiem Olsztyn st. post. Paulina Żur, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Policja analizuje, czy doszło do narażenia na niebezpieczeństwo
Mimo tego, stróże prawa prowadzą czynności sprawdzające w kierunku art. 160 Kodeksu karnego, w którym uregulowano narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
To przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności od lat 3. Jeśli ze zgromadzonego materiału dowodowego wyniknie, że sprawca działał umyślnie, będzie on ścigany z urzędu.
twitterCzytaj też:
Policja z Lubina zatrzymała 6 osób za pobicie. Agresorzy mieli od 12 do 16 lat