Giertych nadal marzy o Senacie. Czeka na wyniki badań

Giertych nadal marzy o Senacie. Czeka na wyniki badań

Roman Giertych
Roman Giertych Źródło: PAP / Leszek Szymański
Od ogłoszenia, że osiągnięto pakt senacki, minęło już trochę czasu. Mimo jego upływu Roman Giertych nie wydaje się być z tą informacją pogodzonym.

Opozycja z samym dopięciem paktu senackiego nie miała łatwego losu. Chrapkę na te zaledwie 100 miejsc zgłaszały niezliczone osoby. Największy szum dotyczył okręgów warszawskich. To tutaj startować chcieli m.in. Ryszard Petru i Roman Giertych. O ile pierwszy z nich wydaje się wykazywać zrozumieniem dla decyzji partyjnych, tak drugi raczej nie może się z nimi zgodzić. Tym bardziej, że, zdaniem lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, żadne z ugrupowań nie zgłosiło Giertycha do paktu.

Lewica nie odpuściła Giertychowi, Giertych nie odpuszcza Lewicy

Miejsce, na które czaił się Giertych, zająć ma Magdalena Biejat, współprzewodnicząca Lewicy Razem. To właśnie partia posłanki najbardziej sprzeciwiała się jego startowi. – To jest ojciec chrzestny Konfederacji i wprowadzał Młodzież Wszechpolską na salony polskiej polityki – mówił o nim Robert Biedroń.

W związku z ogłoszeniem startu posłanki Biejat, Giertych wycofał się z walki o senacki stołek… na kilka godzin. Jeszcze tego samego dnia zapowiedział, że ostateczna decyzja pojawi się „na dniach”, a poprzedzą ją specjalne badania.

„Wydaje się, spoglądając na wyniki wyborcza w Warszawie, że nawet podział głosów opozycji dokładnie na pół nie skutkuje możliwością zwycięstwa PiS, ale muszę zlecić badania, abym w sumieniu był pewien, że taki wariant nie grozi” – stwierdził na Twitterze Giertych. I faktycznie, w okręgu 45., o którym jest najpewniej mowa, w ostatnich wyborach opozycja wygrała z ponad dwukrotną przewagą.

Badania mają pomóc Giertychowi podjąć decyzję

Od tej wypowiedzi minął tydzień, jednak Roman Giertych nadal nie jest w pełni przekonany – odpuścić czy startować. Jak stwierdził na Twitterze, mógł się zmienić okręg, z którego startować ma posłanka Lewicy. Nie jest ona także widoczna na listach, które wypłynęły w środę do mediów.

„Wszystkim tym którzy pytają mnie o zapowiedzianą środową decyzję startu przeciwko pani Biejat z partii Razem (…) i startuje w okręgu obejmującym część Warszawy wyjaśniam, że potrzebuję nieco więcej czasu, gdyż liderka partii Razem zmieniła w ramach Warszawy okręg wyborczy i muszę zrobić nowe badania. Tym bardziej jest to niezbędne, że w związku z konfliktem w Lewicy będą tam startować ich dwie kandydatki: poseł Biejat i prof. Senyszyn” – napisał w środę na Twitterze Giertych.

Czytaj też:
Kaczyński nie chce debaty z Tuskiem. Ma inny cel
Czytaj też:
Donald Tusk odkrył karty przed wyborami. Tak wyglądają czołowe miejsca na listach do Sejmu

Opracował:
Źródło: X / @GiertychRoman