Prace nad kształtem paktu senackiego, zawartego przez Koalicję Obywatelską, PSL, Polskę 2050, Nową Lewicę i ruch samorządowy „Tak! Dla Polski” trwały od wielu miesięcy. Ustalono, że w wyborach do Senatu, tak jak cztery lata temu, partie opozycyjne nie będą wystawiać przeciwko sobie kandydatów, ale wyłonią jednego wspólnego w każdym z okręgów.
Z informacji, które trafiły do mediów wynika, że ostatecznie na liście znalazły się nazwiska 99 kandydatów w 99 okręgach. Wyjątkiem jest okręg nr 39, obejmujący Ciechanów i okoliczne powiaty, gdzie opozycja nie wystawi w ogóle swojego kandydata, bo nie chce odbierać głosów Janowi Marii Jackowskiemu. To były polityk Prawa i Sprawiedliwości, który cieszy się na tym terenie dużą popularnością i ubiega się o reelekcję z własnego komitetu.
Wybory 2023. Pakt senacki podpisany
Koalicja Obywatelska wystawiła kandydatów w 51 okręgach, PSL zgłosiło 20 kandydatów, Lewicy przypadło w udziale 15 miejsc, a Polsce 2050 – osiem. Pozostałe miejsca zajmą kandydaci związani z ruchem „Tak! Dla Polski” i niezależni, ale popierani przez pakt.
Koalicja Obywatelska ujawniła nazwiska swoich kandydatów w ramach paktu już w środę. Do Senatu kandydować będą między innymi były przewodniczący PO Grzegorz Schetyna, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, czy były rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Z kolei część obecnych senatorów, m.in. Krzysztof Brejza, powalczy o miejsca w Sejmie.
„Uzyskaliśmy porozumienie ws. wszystkich stu okręgów”
– Zakończyły się prace nad drugą edycją paktu senackiego. To nie znaczy, że jeszcze nie będzie jakiś korekt, choćby z przyczyn losowych. Uzyskaliśmy porozumienie w sprawie wszystkich stu okręgów i to jest najważniejsze – poinformował szef paktu senackiego Zygmunt Frankiewicz. – Po długich przygotowaniach doszliśmy do porozumienia, kierując się przede wszystkim optymalizacją wyniku, czyli maksymalizacją wyniku partii opozycyjnych. Oczywiście mityczne parytety też były brane pod uwagę, ale zawsze były drugorzędne. (...) Liczymy, że poprawimy wynik z poprzednich wyborów i reprezentacja opozycji w Senacie będzie dużo silniejsza – oświadczył.
Tusk: Ten dzień ma też symboliczny wymiar
Lider PO Donald Tusk podkreślał, że to „bardzo ważny dzień”. – On ma wymiar nie tylko praktyczny. Po bardzo ciężkiej i intensywnej pracy, bardzo merytorycznej, ustaliliśmy wspólnych kandydatów, w nadzwyczajnie skutecznym projekcie demokratycznym w wyborach do Senatu. Ale ma też wymiar symboliczny. Jestem przekonany, że tak, jak nam się udało ze wzajemnym szacunkiem, zrozumieniem własnych racji, ustalić wspólną listę do Senatu, to po wyborach – jestem przekonany, że po wygranych – będzie nam łatwiej ustalić także współpracę – powiedział przewodniczący PO.
Tusk podkreślał też, że jest „dumny ze wspólnych wysiłków” i dziękował Frankiewiczowi, który koordynował negocjacje. – Trochę posiwiałeś w ciągu tych kilku miesięcy, ale koniec wieńczy dzieło – stwierdził.
„Zrobimy wszystko, żebyśmy wspólnie wygrali”
Włodzimierz Czarzasty podkreślał, że partie opozycyjne „dogadały się”, co „dobrze wróży na przyszłość”. – Mogę was zapewnić o bardzo ciężkiej pracy na rzecz paktu senackiego (...). Zrobimy wszystko, żebyśmy wspólnie wygrali – zapewniał. Drugi z liderów Nowej Lewicy mówił, że "cieszy się, że znów widzą się w tym składzie". – Jesteśmy gotowi do tych wyborów. Jesteśmy gotowi do tego, żeby stanąć twarzą w twarz z PiS-em i wygrać te wybory – dodał.
Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że partie opozycyjne „nie będą wchodzić sobie w drogę w wyborach do Senatu”. – Nie zawiedliśmy – dodał. Dziękował też „wszystkim senatorom, którzy utrzymali obecną większość”. Z kolei Szymon Hołownia mówił, że „oni są tu nowi, ale bardzo cieszą się, że mogą wziąć udział w tym porozumieniu”.
Czytaj też:
PO zawiąże sojusz z Konfederacją? Budka: Jeśli tak, to wbiegnę pięć razy na PKiNCzytaj też:
Donald Tusk odkrył karty przed wyborami. Tak wyglądają czołowe miejsca na listach do Sejmu