Start Michała Kołodziejczaka z list Koalicji Obywatelskiej wywołał duże zamieszanie. Po ogłoszeniu tej decyzji politycy PSL, którzy rozmawiali z liderem AgroUnii o wyborczym sojuszu, mieli nietęgie miny. Zerwali bowiem ten sojusz za namową Szymona Hołowni, który nie zgadzał się na wspólną listę z AgroUnią. Jeden z naszych rozmówców znający kulisy rozmów między Szymonem Hołownią, a Władysławem Kosniakiem-Kamyszem mówi, że argumentacja lidera Polski 2050 w sprawie Kołodziejczaka zahaczała o teorię spiskową.
– Hołownia przekonywał Kosiniaka, że za Kołodziejczakiem stoi Adam Hofman, dawniej spin doktor PiS-u. Twierdził, że po wyborach Kołodziejczak pójdzie do rządu Jarosława Kaczyńskiego, bo prezes PiS przekabaci go, jak Pawła Kukiza – mówi nasz informator.
W Platformie Obywatelskiej nie ma zrozumienia dla decyzji szefa PO w sprawie transferu Michała Kołodziejczaka. – Autentycznie nie widziałem jeszcze tak zszokowanych dołów partyjnych, nie rozumiejących decyzji szefa – mówi nasz rozmówca. Jego zdaniem Donald Tusk wziął na listy KO nieobliczalnego polityka, z którym będą w przyszłości kłopoty.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.