Na razie pewne jest jedno – w środę wieczorem pod Moskwą rozbił się Embraer należący do grupy Wagnera, którym miało lecieć 7 pasażerów i 3 pilotów. Według strony rosyjskiej, na pokładzie miał przebywać również, powracający z Afryki, Jewgienij Prigożyn, szef Wagnerowców. Część kanałów na Telegramie pisze też o Dmitriju Utkinie. Kanał Baza pisze o eksplozjach, a rosyjskie portale o tym, że bliscy nie mogą się dodzwonić do Prigożyna. Cała reszta to na razie plotki i spekulacje, dlatego z ocenami tego, co się wydarzyło, należy jeszcze chwilę poczekać, jak choćby w przypadku „marszu Prigożyna” na Moskwę.
Na razie strona rosyjska twierdzi, że na liście pasażerów widnieje nazwisko Prigożyna, ale to niczego nie potwierdza, ani niczemu nie zaprzecza. I tak samo żadnym potwierdzeniem śmierci nie są wpisy Margarity Simonjan, czołowej rosyjskiej propagandystki, która „potwierdziła” śmierć kucharza Putina.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.