Jak powiedział Olejniczak, przedstawiając ich nazwiska w Łodzi na konferencji prasowej, LiD chce stworzyć "poważny zespół ekspertów, prawników, profesorów, którzy będą kandydowali do parlamentu". Według niego, w chwili, kiedy w Polsce trwa debata nad zmianą konstytucji i przestrzeganiem prawa, polski parlament był "ubogi w wybitnych prawników, był zbyt słaby, aby przeciwstawić się naginaniu prawa". Stąd - jak tłumaczył - potrzebna jest silna reprezentacja prawników. Przypomniał, że nr 2 na liście warszawskiej będzie Ryszard Kalisz. Sam Olejniczak będzie otwierał listę LiD w Łodzi.
Olejniczak zapowiedział również, iż SLD będzie się przygotowywać do wyborów pod względem prawnym. Nie pozwoli, aby w kampanii wyborczej "szargano dobre imię kandydatów Sojuszu". "W każdej takiej sytuacji Sojusz będzie reagował jednoznacznie, będziemy pozywać do sądu" - mówił.
Pytany o start z pierwszego miejsca listy LiD w Łodzi, lider SLD powiedział, iż jest to dla niego wielki zaszczyt. Zaprzeczył, że obawiał się Leszka Millera i dlatego b. premier nie wystartuje w nadchodzących wyborach, choć część działaczy lewicy w Łodzi chciała, aby Miller znalazł się na łódzkiej liście.
Olejniczak przypomniał, że Sojusz kontynuuje rozpoczętą przed dwoma laty "zmianę pokoleniową". On sam - jak powiedział - złego słowa o b. premierze nie powie. "To Miller wystawia sobie dziś świadectwo poprzez swoje wypowiedzi i insynuacje". (Miller nazwał m.in. obecnego lidera SLD czeladnikiem Aleksandra Kwaśniewskiego - PAP).
Odnosząc się do liderów listy LiD w regionie łódzkim Olejniczak ujawnił, że w okręgu sieradzkim numerem jeden będzie posłanka SLD Anita Błochowiak, a w okręgu piotrkowskim - b. wicewojewoda łódzki i działacz Sojuszu Artur Ostrowski.pap, em