Posłowie założyli się o 10 tys. złotych. Wszystko w obecności kamer

Posłowie założyli się o 10 tys. złotych. Wszystko w obecności kamer

Katarzyna Kotula
Katarzyna Kotula Źródło: PAP / Marcin Gadomski
Polityka budzi duże emocje, szczególnie w kampanii. Niektórzy są tak pewni swoich racji, że gotowi są założyć się, by je udowodnić. Do takiej sytuacji doszło w „Śniadaniu Rymanowskiego” między Dobromirem Sośnierzem z Konfederacji a Katarzyną Kotulą z Nowej Lewicy.

Kampania przed wyborami parlamentarnymi zaczyna nabierać rumieńców. Były już błyskawiczne usuwania kandydatów z list, jak to zrobiła Koalicja Obywatelska z Janą Shostak, która okazała się zwolenniczką dopuszczalności aborcji przez cały czas trwania ciąży, czy Konfederacja z Natalią Jabłońską, która optowała za zniesieniem zakazu ubojów psów. Pojawił się też pierwszy zakład między politykami.

Zakład Katarzyny Kotuli i Dobromira Sośnierza

Pretekstem stała się rozmowa o sondażach i ewentualnym składzie przyszłego rządu. Katarzyna Kotula na antenie Polsat News stwierdziła, że obecnie badania niewiele mówią, a wynik wyborów będzie zależał od nastrojów społecznych tuż przed głosowaniem. Przy okazji posłanka Nowej Lewicy zrobiła wycieczkę w kierunku Konfederacji, zarzucając jej, że po wyborach zdecyduje się na współpracę z PiS-em.

– Jestem przekonana, że Konfederacja podejmie decyzję o wspólnym rządzie z PiS, albo wydarzy się taka rzecz, że PiS podkupi tych ludzi, których Konfederacja wprowadzi do Sejmu, bądź jakaś kuszącą ofertą w postaci stołków, spółek Skarbu Państwa – mówiła, wyjaśniając swoje stanowisko.

Wcześniej przerwał jej poseł Konfederacji obecny w studiu. Dobromir Sośnierz zaproponował zakład. Ostatecznie politycy założyli się o 10 tys. złotych w sprawie tego, czy Konfederacja stworzy rząd z PiS. Podczas gdy Kotula uważała, że tak, Sośnierz zapewniał, że tak się nie stanie. Stanęło na tym, że gdyby posłowie od Mentzena i Bosaka dołączyli do Kaczyńskiego, ich kolega wpłaci 10 tys. złotych na organizację charytatywną.

PiS nawiąże współpracę z Konfederacją?

Od możliwości politycznego mariażu z Konfederacją odżegnywał się także obecny w studiu minister Łukasze Schreiber. – Też bym się podjął takiego zakładu – stwierdził przedstawiciel PiS-u w komentarzu do Katarzyny Kotuli.

Politykom opozycji Schreiber zarzucił, że „mielą się” między sobą, zmieniając ugrupowania. Wspomniał w tym kontekście o „uczciwości” konfederatów, którzy nie zmienili barw.

Czytaj też:
Kontrowersyjny dziennikarz znika z list Konfederacji. „Został po cichu usunięty”