Tusk idzie na porażkę

Tusk idzie na porażkę

Tusk w tej kampanii będzie za wszelką cenę polaryzował scenę polityczną, zagarniając elektorat Polski 2050 Hołowni, Lewicy, ale także - dzięki wzięciu Michała Kołodziejczaka i jego sześciu ludzi (w tym dwóch na miejscach biorących) – PSL.

Bardzo drobiazgowa lektura list kandydatów do Sejmu RP z ramienia Koalicji Obywatelskiej prowadzi do dwóch wniosków:

  1. Donald Tusk szykuje się na wyborczą porażkę,
  2. Tusk te wybory traktuje przede wszystkim jako instrument zapewnienia sobie bezapelacyjnego przywództwa w KO czyli de facto na opozycji.

O to, co napisałem Tusk nie powinien się obrazić, choć zapewne zaprzeczy. Obrazić się może o to, co napiszę teraz: lider PO (KO) ma wręcz obsesję Jarosława Kaczyńskiego i… naśladuje, jeśli nie kopiuje, jego polityczne ruchy. Teraz robi to, co prezes Prawa i Sprawiedliwości uczynił… 12 lat temu.

Był rok 2011, PiS lizał rany po paru porażkach pod rząd (2007 – wybory parlamentarne, 2009 – wybory europejskie, 2010 – wybory samorządowe) oraz bolesnych rozłamach środowiska Zbigniewa Ziobry oraz środowiska Michała Kamińskiego, Joanny Kluzik-Rostkowskiej, Pawła Poncyliusza i Pawła Kowala.

Jarosław Kaczyński zdecydował się na radykalną zmianę struktury nowego Klubu Parlamentarnego PiS na lata 2011-2015. Po pierwsze: zaprosił na listy szereg pracowników naukowych – profesorów i doktorów w ramach, skądinąd skutecznej, zmiany aż jednej trzeciej (!) składu KP PiS. Po drugie zaprosił na listy szereg ludzi bezpartyjnych, ale znajdujących się w orbicie „Rodziny Smoleńskiej”, dla których impulsem do działania było to, co stało się 10 kwietnia 2010 w Rosji.

To byli ludzie spoza partii i nawet jeśli do niej potem wstąpili (nie wszyscy), to nie mieli w PiS-ie żadnej pozycji, byli ludźmi ideowymi i w sposób jednoznaczny akceptowali przywództwo prezesa Kaczyńskiego.

Paradoksalnie czy nie, ale Donald Tusk robi dziś to samo: przygotowuje PO/KO na długi marsz, zakładając – choć jej nie chcąc – porażkę w wyborach Anno Domini 2023.

Tusk na 920 kandydatów ma około 250 debiutantów, ludzi, którzy nie otarli się o politykę centralną, nie mówiąc o posłowaniu. Charakterystyczne, że są to politycy czy kandydaci na polityków, którzy zostali umieszczeni często na bardzo dobrych, czyli tzw. biorących miejscach. Ci „nowi” Tuskowi nie podskoczą. Kryterium jest proste: muszą być i są ostrym, jednoznacznym „antyPiSem”. Nierzadko są to ludzie spoza PO. Tym niemniej jednak są zapatrzeni w lidera Tuska jak, przepraszam za porównanie, w święty obrazek.

Tusk w tej kampanii będzie za wszelką cenę polaryzował scenę polityczną, zagarniając elektorat Polski 2050 Hołowni, Lewicy, ale także – dzięki wzięciu Michała Kołodziejczaka i jego sześciu ludzi (w tym dwóch na miejscach biorących) – PSL. Robi to z pełną świadomością, że może zatopić Trzecią Drogę Kosiniaka Kamysza i Hołowni, która bardzo zaryzykowała i idzie jako koalicja, a więc musi przekroczyć 8 proc. Dlaczego Tusk to robi, zmniejszając szansę na rząd ze swoim udziałem? Dlatego, że po wyborach chce w 100 proc. kontrolować nowy obóz – jednak wciąż obóz opozycji…

Źródło: Wprost

Ostatnie wpisy

  • Radość z tego, że diabeł na msze dzwoni23 gru 2024, 8:32Po kolejnym zamachu terrorystycznym na jarmark Bożonarodzeniowy w Niemczech szef rządu w Polsce wykorzystał okazję, aby postawić pod ścianą prezydenta państwa i główną partię opozycyjną: mają opowiedzieć się za zmianami w prawie imigracyjnym,...
  • Polska prezydencja, wybory i prawo cyklu16 gru 2024, 7:38Za nieco ponad dwa tygodnie Polska obejmuje przewodnictwo w Unii Europejskiej (a ściślej: w Radzie). Półroczną prezydencję sprawować będziemy po raz drugi w historii. Pierwszy raz miało to miejsce trzynaście lat temu.
  • Syria i polityczna giełda9 gru 2024, 8:49Po tym, co dzieje się w Syrii na politycznej giełdzie Rosja i Iran poszły ostro w dół, a Turcja wyraźnie do góry. To proste przełożenie: kraje, które trzymały polityczny parasol nad rządem w Damaszku notują spadek akcji, a Ankara, która od lat...
  • Jak się zmienia Ameryka, jak nie zmienia się Trump...2 gru 2024, 7:54Niektórzy mówią, że Ameryka zaczęła się zmieniać po zwycięstwie Donalda J. Trumpa. A ja stawiam odwrotna tezę: Trump ponownie został prezydentem, bo Ameryka zaczęła się zmieniać! Zatem koń przed wozem, a nie odwrotnie.
  • Drugie dno wojny w Europie wschodniej25 lis 2024, 8:24Polityka zagraniczna bardzo często jest zakładnikiem polityki wewnętrznej. I to niezależnie od szerokości geograficznej i epoki historycznej.