Zamiast kampanii politycznej show muzyczne. Talenty kolejnego kandydata odkryte

Zamiast kampanii politycznej show muzyczne. Talenty kolejnego kandydata odkryte

Michał Gramatyka z Polski 2050
Michał Gramatyka z Polski 2050 Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz
Kiedy dwóch polityków spotyka się na rozmowie w telewizji wcale nie muszą przechodzić od razu do kłótni. Zamiast tego mogą wzajemnie pochwalić swoje wokale.

Ta kampania, jako pierwsza od dawna, przejdzie do historii za sprawą muzyki. Przewija się ona na każdym kroku i nie chodzi tu wcale o pojawienie się ex-rockmana Pawła Kukiza na listach Prawa i Sprawiedliwości. W tej kampanii liczą się prawdziwe talenty, a piosenki wyborcze przeżywają, niestety, swój renesans.

Miłość do muzyki potrafi łączyć ludzi. Wystarczy zapytać o to dwóch polityków, którzy spotkali się wczoraj wieczorem podczas rozmowy z Bogdanem Rymanowskim w Polsat News. Stojący po dwóch stornach barykady – partii rządzącej i opozycji – politycy od samego początku prawili sobie komplementy. Wystarczyło puścić im ich własne utwory.

Wójcik i Gramatyka. Politycy z dwóch obozów, których połączyła muzyka

Okazało się, że ministra KPRM z Suwerennej Polski Michała Wójcika z Michałem Gramatyką z Polski 2050 łączy coś więcej niż to samo imię. Obaj panowie posiadają niesamowity talent wokalny. O tym, że Wójcik śpiewa wiadomo nie od dziś. Wydał nawet płytę! Zaskoczeniem za to były szanty w wykonaniu Grabary. Jedna z nich została odtworzona w serwisie Spotify ponad 30 mln razy.

– Jestem pod wrażeniem, bo 31 mln wyświetleń to imponujący wynik. Szacunek – pogratulował imiennikowi Wójcik. – Za to pan minister dużo lepiej śpiewa, zdecydowanie – odpowiedział kulturalne Grabara. Co prawda później pojawiły się tematy polityczne, które podzieliły obu panów, ale nie wątpliwie polityk Polski 2050 idealne przekazał hasło wyborcze Trzeciej Drogi – „Dość kłótni, do przodu!”.

Kampania trwa, a muzyka nie milknie. Wręcz przeciwnie

Minister Wójcik nie jest jedynym politykiem związanym z obozem władzy, który chwali się publicznie swoim talentem wokalnym. W ostatni weekend mogliśmy usłyszeć przepiękną pieśń batalionową 5. batalionu strzelców podhalańskich w wykonaniu Anny Paluch i Beaty Szydło. „Cztery tysiące chłopów górali, hej z ciupagami na Moskali” – śpiewały panie. W ten sam weekend z góralami śpiewał i podrygiwał także Ryszard Terlecki!

Wykonania klasycznych utworów przez polityków Prawa i Sprawiedliwości to jedno, a piosenki wyborcze Trzeciej Drogi i Lewicy to drugie. One także przyszły w ostatni weekend i przyniosły niemałe zaskoczenie. O ile to drugie ugrupowanie postawiło na stonowany utwór, o tyle Koalicja Kosiniaka-Kamysza i Hołowni zaszczyciła wyborców rapem. „Jak Lil Wayne natchnieniem Obamy był, tak hip-hop ten naszej sprawie doda sił. Jest tęcza barw od nocy aż po świt, dziś pewny bądź – Trzecia Droga to jest hit” – słyszymy w „kawałku”, w którym także udzielił się Michał Gramatyka.

Teraz pozostaje tylko czekać na ruch po stronie Koalicji Obywatelskiej i Konfederacji. Niech muzyka gra.

Czytaj też:
Najnowszy sondaż wyborczy. Tak wyglądałby rozkład mandatów
Czytaj też:
Dziambor o swoim starcie z listy Trzeciej Drogi. „Nie wyobrażałem sobie współpracy”