Unijny zakaz importu zboża z Ukrainy obowiązuje do 15 września. Jego przedłużenia domaga się pięć krajów: Polska, Węgry, Słowacja, Rumunia i Bułgaria. Z Brukseli płyną jednak sygnały, że Komisja Europejska nie przedłuży ograniczeń. Przedstawiciele rządu zapowiedzieli, że jeśli tak się stanie to Polska zrobi to „jednostronnie”.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Orzeżynie Donald Tusk zapowiedział, że startujący w wyborach z list Koalicji Obywatelskiej Michał Kołodziejczak ma pojechać do Brukseli, gdzie będzie rozmawiał z unijnymi urzędnikami na temat niekontrolowanego napływu produktów rolnych z Ukrainy do Polski.
Tusk i Kołodziejczak apelują do PE o „wsparcie”
Tusk i Kołodziejczak podpisali też wspólny list do przewodniczącej PE Roberty Metsoli. Zwracają się w nim o „wsparcie Parlamentu Europejskiego dla wydłużenia zakazu importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika o rok, lub do czasu wypracowania rozwiązania strukturalnego, które zapewni ukraiński eksport do Afryki przy jednoczesnym zachowaniu równowagi na rynkach rolnych krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej”.
Z kolei przewodniczący delegacji PO-PSL w PE Andrzej Halicki poinformował, że w związku z apelem Tuska i Kołodziejczaka, eurodeputowani złożyli wniosek o debatę w sprawie przedłużenia zakazu importu zbóż z Ukrainy z udziałem komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego na przyszłotygodniowej sesji Europarlamentu. W kolejnym wpisie Halicki przekazał, że debata odbędzie się już we wtorek.
Rzecznik rządu: Show Tuska i Kołodziejczaka
Na inicjatywę Tuska i Kołodziejczaka zareagował rzecznik rządu Piotr Muller. – Rozumiem że pan Kołodziejczak pełni rolę dyżurnego człowieka od rolnictwa w PO, ale panowie i panie z PO, lobbować za tą kwestią trzeba było wiele, wiele tygodni temu. My to konsekwentnie robimy. I powtarzamy, że jeżeli KE, Rada UE nie zgodzi się na to embargo, po prostu przyjmiemy te rozwiązania na poziomie krajowym – oświadczył Muller.
W ocenie rzecznika rządu Tusk z Kołodziejczakiem „chcą pewnego rodzaju show zrealizować, ale to kupią nieliczne osoby, które nie interesują się na bieżąco tymi kwestiami”.
Tarczyński: Może teraz wyśle list do świętego Mikołaja?
Inicjatywę Koalicji Obywatelskiej wyśmiał też w portalu społecznościowym X europoseł PiS Dominik Tarczyński. „Tusk znowu się skompromitował! O przedłużeniu środków zapobiegawczych nie decyduje Parlament Europejski tylko Komisja Europejska w ramach rozporządzenia wykonawczego!” – napisał polityk partii rządzącej. „Może teraz wyśle list do świętego Mikołaja?” – dodał.
Parlament Europejski dysponuje szerokimi, choć niewiążącymi innych instytucji, uprawnieniami opiniodawczymi. Może też wydawać opinie w dowolnych sprawach.
Czytaj też:
„Szef znika na weekendy”. Jak Tusk przespał początek kampaniiCzytaj też:
Poseł Fogiel z PiS wyśmiał argumenty Tuska. „To jakiś bieda trolling na poziomie dzieci”