Miller znowu docina Żukowskiej. Były premier został upomniany

Miller znowu docina Żukowskiej. Były premier został upomniany

Leszek Miller
Leszek Miller Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski
Leszek Miller od lat otwarcie krytykuje Lewice, a na czele jego listy krytyki stoi Anna Maria Żukowska. W poniedziałek posłance oberwało się po raz kolejny.

Przez lata Leszek Miller zdążył odejść z krajowej polityki, zrezygnować z członkostwa w partii i zadeklarować rezygnację z dalszych startów. Nie udało mu się za to wybaczyć byłej rzeczniczce prasowej SLD Annie Marii Żukowskiej. Choć nikt do końca nie wie czego.

Ta dwójka nigdy nie słynęła z sympatii do siebie, wręcz przeciwnie. Od lat z obu stron pojawiały się docinki. Były premier przed laty komentując jedną z wypowiedzi Żukowskiej stwierdził, że „w jej przypadku milczenie nie jest złotem, a szansą”. – Nie jest tajemnicą, że jestem jego osobistym wrogiem – mówiła niegdyś o Millerze była rzeczniczka.

Jeszcze innym razem Miller stwierdził, że Żukowska „nikim dla niego nie jest, jak Zbigniew Ziobro”. Żukowskiej znowuż zdarzyło się nazwać polityka „bezczelnym”. Taki ping-pong. Ale dawno nic nie było!

Miller kontra Żukowska. Odsłona kolejna

W poniedziałek padło wreszcie w stronę Leszka Millera pytanie o „osobistego wroga”. – Pytanie od naszych słuchaczy. Co pan sądzi o posłance Annie Marii Żukowskiej? – zapytał byłego premiera Bogdan Rymanowski w porannej rozmowie Radia ZET. Pierwszą reakcją Millera było westchnięcie i śmiech. Potem przeszedł do słów.

– Przyznam się panu, że z sympatią śledzę jej wstępowanie po drabinie ewolucji – stwierdził Miller. Prowadzący nie dowierzał w to co usłyszał. – Słucham? – zapytał Rymanowski. – No, powiedziałem – odparł Miller. Na prośbę o wytłumaczenie zaproponował, żeby „każdy podłożył sobie co chce”.

Były premier upomniany przez Rymanowskiego

– Ale to bardzo nieładne chyba, tak pod adresem kobiety – upomniał polityka dziennikarz. – Mogę to powiedzieć pod adresem mężczyzny, nie ma problemu – odbił polityk. Na pytanie o sympatię do samej pani Żukowskiej nie odpowiedział. – Jedźmy dalej – zaproponował Miller.

Dziennikarz próbował drążyć. – Za bardzo panu czasem docina w swoich tweedach (red. wpisach na platformie X) – próbował Rymanowski. – Nie, myślę że przynosi sporo szkody Lewicy, ale to nie moja sprawa – zakończył wątek Miller.

Czytaj też:
Lewica odsłoniła karty. Skorzystają stażyści i osoby na L4
Czytaj też:
Leszek Miller nie zagłosuje na Lewicę. Zaskakująca deklaracja byłego szefa SLD

Źródło: Wprost / Radio ZET