Do wyborów parlamentarnych zostały 32 dni. Liderzy największych ugrupowań politycznych objeżdżają kraj, aby przekonać wyborców do głosowania na ich partie. Tymczasem sondażownie sprawdzają, które ugrupowania mają największe szanse na zwycięstwo.
Sondaż. PSL i Hołownia poza Sejmem
Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Ipsos dla TOK FM i OKO.press wynika, że gdyby głosowanie odbyło się w najbliższą niedzielę, Prawo i Sprawiedliwość mogłoby samodzielnie rządzić trzecią kadencję. Na ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego chce zagłosować 35 procent badanych. To o 2 punkty procentowe więcej niż w poprzednim sondażu tej samej pracowni.
Koalicja Obywatelska uplasowała się na drugim miejscu z wynikiem 26 proc. Formacja Donalda Tuska zaliczyło poważny spadek względem poprzedniego badania – aż o 5 punktów procentowych.
Podium zamyka Konfederacja, którą popiera 8 proc. respondentów. Formacja także zaliczyła spadek poparcia – o 4 pkt procentowe. W Sejmie znalazłaby się jeszcze Nowa Lewica, którą wskazało 8 procent badanych (taki sam wynik jak w czerwcu).
Ogromne powody do niepokoju ma Trzecia Droga. Koalicję Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego wskazało zaledwie 6 proc. ankietowanych, co oznacza, że politycy tej formacji nie otrzymaliby poselskich mandatów, ponieważ próg wyborczy dla koalicji wynosi 8 proc. Do Sejmu nie weszliby też Bezpartyjni Samorządowcy – z poparciem na poziomie 1 proc.
Wzrasta również liczba osób, które nie zdecydowały, na kogo oddadzą swój głos. Warto zwrócić uwagę na fakt, że aż 14 proc. respondentów nie podjęło jeszcze decyzji, na kogo chcieliby oddać swój głos w wyborach parlamentarnych.
Wybory parlamentarne 2023. Ile mandatów dla poszczególnych partii?
Po przeliczeniu wyników sondażu na mandaty wychodzi, że PiS miałoby 234 posłów i samodzielną większość. KO przypadłyby 154 mandaty, Konfederacji 39 a Lewicy 32.
Sondaż na zlecenie TOK FM i OKO.press przeprowadzono metodą CATI (telefoniczny) w dniach 8-11 września na próbie około 1000 osób. Wynik nie sumuje się do 100 procent, tylko do 99 procent. Wynika to z metody liczenia przyjmowanej przez Ipsos, która zakłada podliczanie wyniku do siódmego miejsca po przecinku.
Czytaj też:
PiS sięga po nową broń. Tego jeszcze w polskiej polityce nie było. „Strzały snajperskie, a nie seria z pepeszy”Czytaj też:
Najnowszy sondaż to „alert” dla Kaczyńskiego? Polacy podzieleni ws. referendum