W czwartek, 14 września, Prokuratura Krajowa przedstawiła najnowsze informacje ws. śledztwa dotyczącego nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie wiz.
Co przekazała prokuratura ws. afery wizowej?
Postępowanie zostało wszczęte już na początku marca na podstawie materiałów dostarczonych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a nie amerykańskie służby. Dotychczas 7 osób usłyszało zarzuty, z czego 3 zostały tymczasowo aresztowane.
Nie ma wśród nich urzędników państwowych. Śledczy podkreślili, że skala procederu jest znacznie mniejsza, niż wynika z pojawiających się w przestrzeni publicznej doniesień.
– Dotyczy ono [śledztwo – red.] płatnej protekcji przy przyspieszaniu procedur wizowych w stosunku do kilkuset wiz, składanych wniosków wizowych na przestrzeni półtora roku. Z tych kilkuset wiz większa część została załatwiona decyzjami odmowymi – poinformował prokurator Daniel Lerman, zastępca dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Bochenek: Pseudoafera wymyślona przez PO
Tego samego dnia do sprawy odniósł się rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek, który pojawił się w programie „Gość Radia Zet”.
Zdaniem Bochenka, przeciwnicy jego ugrupowania „próbują odciągnąć uwagę od tego, co dzieje się na Lampedusie”, czyli od trwającego tam kryzysu migracyjnego. Władze wyspy wprowadziły właśnie stan wyjątkowy.
– To jest niby pseudoafera wymyślona przez PO i media które im sprzyjają. Ja się odniosę do Onetu, artykuł w Onecie, jeśli go sobie pani przejrzy wnikliwie, zaczyna się od jakiejś horrendalnej sumy rzekomych wiz, które zostały wydane, a kończy się na kilkudziesięciu wizach, podobno dla jakichś filmowców. Tak twierdzą autorzy tego artykułu – skomentował rzecznik PiS. – To jest taka próba odciągania uwagi od tego, co dzisiaj się dzieje na świecie, jest bardzo istotne i martwi wiele osób, bo od tej nawały migrantów nielegalnych na Lampedusie – dodał.
Bochenek: Jako PiS zawsze wyciągamy konsekwencje
Rzecznik PiS ocenił, że „służby państwa polskiego zadziałały”. Zwrócił uwagę, że CBA i prokuratura wszczęły postępowanie zanim jeszcze pojawiły się pierwsze doniesienia medialne w tej sprawie.
– Została wyłapana przez służby państwa polskiego. Na czele tego państwa stoi rząd PiS (...) Od marca prokuratura już w tej sprawie działa (...) CBA dużo wcześniej. Od dwóch, czy trzech tygodni próbuje się nadać całkowicie nowe znaczenie tej sprawie (...) Jako PiS zawsze wyciągamy konsekwencje (...) Państwo w tej sprawie zadziałało z wyprzedzeniem, zanim w ogóle politycy Platformy o tym się dowiedzieli i jakiekolwiek media zaczęły o tym pisać. Zostały wyciągnięte konsekwencje polityczne, personalne wobec osób, które nadzorowały ten obszar działalności polskiego państwa – argumentował Bochenek.
Lubecka do Bochenka: Teraz to mnie pan obraża
W trakcie programu doszło do spięcia między Bochenkiem a prowadzącą rozmowę Beatą Lubecką. Wszystko zaczęło się od pytania o ewentualną dymisję ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua.
– Czy szef resortu spraw zagranicznych powinien zostać zdymisjonowany? – zapytała dziennikarka. – Pani redaktor, jak pani mówię o pewnych faktach, a pani powtarza tezy, które wygłaszali politycy Platformy Obywatelskiej. Mam wrażenie, że te pytania układane były również w sztabie PO – odpowiedział rzecznik PiS. – Słucham? Teraz to mnie pan obraża – stwierdziła Lubecka.
Rzecznik PiS oświadczył, że „nie boi się trudnych pytań”, jednak „słyszy o czym mówią politycy PO” na swoich konferencjach prasowych.
– A co ma piernik do wiatraka? – zripostowała Lubecka. – Służby państwa polskiego zadziałały, zostało wszczęte postępowanie zanim ktokolwiek w ogóle zainteresował się tą sprawą i tyle. Dzisiaj próbuje się odciągnąć uwagę od tego, co dzieje się na Lampedusie – skwitował Bochenek.
Czytaj też:
Afera wizowa doczekała się komentarza prezydenta. Duda wystosował ważny apelCzytaj też:
Strzeżek reaguje na doniesienia o tzw. grupie Wawrzyka. „Złożę wniosek do prokuratury”