Belka, Cimoszewicz i Miller wysłali wspólne pismo. Adresatką Ursula von der Leyen

Belka, Cimoszewicz i Miller wysłali wspólne pismo. Adresatką Ursula von der Leyen

Mateusz Morawiecki i Ursula von der Leyen
Mateusz Morawiecki i Ursula von der Leyen Źródło: X / KPRM
Trzech były premierów zwróciło się wspólnie do przewodniczącej Komisji Europejskiej. W piśmie zawarli trzy pytania. Wszystkie dotyczą afery wizowej.

Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz, Leszek Miller – trójka byłych premierów, a zarazem aktualni europosłowie – zwrócili się do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen z pytaniami w związku z aferą wizową, która wybuchła w Polsce przed kilkoma dniami.

„W ostatnich dniach polska opinia publiczna została zbulwersowana nieoficjalnymi informacjami o wydawaniu przez polskie instytucje rządowe, w tym placówki konsularne, setek tysięcy wiz i pozwoleń na pracę dla osób spoza Europy” – piszą byli premierzy.

Belka, Cimoszewicz i Miller pytają o aferę wizową

Zdaniem polityków „polskie społeczeństwo jest pozbawione wiarygodnej informacji”. „Odpowiedzialny Wiceminister Spraw Zagranicznych został zdymisjonowany w trybie natychmiastowym, ale bez podania do wiadomości publicznej przyczyny dymisji” – piszą.

Ze względu na możliwy międzynarodowy zasięg afery europosłowie zdecydowali się skierować do Ursuli von der Leyen trzy pytania.

„Czy Komisja Europejska i podległe jej służby unijne dysponują informacjami na ten temat, w tym dotyczącymi pogłosek o korupcyjnym charakterze tego procesu, i mogą je ujawnić? Czy na rynku pracy innych państw członkowskich wzrosła liczba osób poszukujących pracy i legitymujących się wizami wydanymi przez polskich urzędników? Jeżeli KE może potwierdzić, że takie zjawisko miało miejsce, jakie przeciwdziałania są podejmowane lub planowane?” – pytają politycy.

twitter

Niemcy wezwali polskiego ambasadora

Odpowiedź ze strony Komisji Europejskiej może być znacząca. Polską aferę wizową można już spokojnie określić zasięgiem międzynarodowym. We wtorek, tego samego dnia co pismo europarlamentarzystów, pojawiły się informacje zza zachodniej granicy. Jak podał Reuters, we wtorek Niemcy wezwały polskiego ambasadora.

Dzień wcześniej aferę opisał niemiecki dziennik Bild. „Korupcja! Polski Rząd na tropie przemytników. Wiceminister spraw zagranicznych po załamaniu nerwowym w klinice” – napisano w tytule artykułu. Pełnomocnik rządu Stanisław Żaryn określił to „korportacją fałszywych informacji, w celu destabilizacji wewnętrznej Polski”.

Czytaj też:
„Albo idiota, albo kłamie”. Poseł Tomczyk nie wycofuje się z krytyki ministra Raua
Czytaj też:
Andrzej Duda o aferze wizowej. „Trzeba sprawdzić, czy nie doszło do działań przestępczych”